Zamach w Stambule. Nieoficjalnie: jest nowy podejrzany. To 34-letni Uzbek
Turecka prasa donosi, że zamachowiec, który w noc sylwestrową zaatakował klub nocny w Stambule, zabijając 39 osób, to 34-letni Uzbek, należący do Państwa Islamskiego. Wcześniej podejrzewano, że napastnik pochodzi z Kirgistanu lub że jest Ujgurem. Informacji nie udało się na razie oficjalnie potwierdzić.
W noc sylwestrową uzbrojony mężczyzna wtargnął do popularnego klubu nocnego Reina w europejskiej części Stambułu. Zastrzelił tam 39 osób, w tym 27 obcokrajowców, a blisko 70 ranił.
Do ataku przyznała się organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie (IS), która skrytykowała Turcję za interwencję w Syrii i udział w dowodzonej przez USA koalicji, która zwalcza tę grupę dżihadystyczną w Syrii i Iraku.
Jak podają dziennik "Hurriyet" i dwie inne gazety, służby wywiadowcze i policja ustaliły tożsamość mężczyzny i są przekonane, że chodzi o 34-letniego Uzbeka, członka środkowoazjatyckiej komórki IS o pseudonimie Abu Mohamed Chorassani.
Zamachowiec wciąż jest na wolności; śledczy podejrzewają, że przebywa w Stambule. Policja opublikowała kilka zdjęć napastnika, a także wideo, które nakręcił w centrum Stambułu przy użyciu kija do selfie.
Uzbekistan stanowczo rozprawia się z radykalnymi islamistami. Jak szacują rosyjskie służby bezpieczeństwa, ponad 500 obywateli Uzbekistanu opuściło kraj, by zasilić szeregi IS.
Według tureckich mediów grupa, w której skład wchodzili dżihadyści z Azji Środkowej, w tym z Kirgistanu, Uzbekistanu, Czeczenii i Dagestanu, odegrała kluczową rolę w potrójnym zamachu samobójczym na międzynarodowym lotnisku im. Ataturka w Stambule z czerwca ub.r. Zginęło w nim 47 osób.