Zgrzyt w studiu. Prowadzący przypomniał słowa Kurskiego
- Zgadza się pan z Jarosławem Kaczyńskim, który mówi, bez żadnych wątpliwości, że w Smoleńsku doszło do zamachu? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit" w Wirtualnej Polsce, zwrócił się do swojego gościa posła PiS Krzysztofa Szczuckiego. - Ta teza, że to mógł być zamach, mnie przekonuje - przyznał Szczucki. Prowadzący zwrócił uwagę, że prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo, za czasów, gdy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro, twierdzą jednak, że nie ma dowodów na to, by doszło do zamachu. Przypomniał także o członkach podkomisji smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza, którzy odchodzili z niej i ujawniali manipulacje podczas jej prac. - Nie mam zaufania do ludzi, którzy nagle po kilku latach, w momencie, gdy pojawiły się dla nich sprzyjające okoliczności polityczne, mówią o czymś, o czym przez lata nie mówili - stwierdził Szczucki. Prowadzący program przypomniał politykowi PiS wypowiedź Jacka Kurskiego, byłego prezesa TVP, który obecnie znów jest jednym z najbliższych współpracowników prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dekadę temu, w rozmowie z TVP, Kurski stwierdził, że Macierewicz szkodzi sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Wyśmiewał stawiane przez niego tezy i stwierdził, że "tworzy kościół smoleński". - Ma pan tu jaskrawy przykład kogoś, kto zmienił zdanie o 180 stopni - stwierdził prowadzący program. - Z tą tezą, która tutaj padła, się nie zgadzam - odparł Szczucki, komentując wypowiedź Kurskiego. - Nie mnie oceniać teraz zachowanie tego czy innego polityka PiS. Jest kierownictwo partii, ono będzie decydowało, dla kogo na listach do Parlamentu Europejskiego jest miejsce, a dla kogo nie ma - stwierdził Krzysztof Szczucki.