Jest decyzja Putina po zamachu pod Moskwą
W sobotę po południu Władimir Putin ogłosił 24 marca dniem żałoby narodowej. W piątkowym zamachu terrorystycznym pod Moskwą zginęło - jak wynika z ostatnich informacji - ponad 150 osób. Ale ta liczba, zdaniem służb, może się jeszcze zwiększyć.
23.03.2024 | aktual.: 23.03.2024 14:28
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Ponadto w sobotnim wystąpieniu Putin obiecał pomoc ofiarom zamachu i ich rodzinom. A także podziękował lekarzom, służbom i cywilom, którzy nieśli pomoc poszkodowanym. Zapowiedział rozprawę ze sprawcami tragedii.
- Jest już oczywiste, że mieliśmy do czynienia nie tylko ze starannie, cynicznie zaplanowanym atakiem terrorystycznym, ale z przygotowanym i zorganizowanym masowym morderstwem pokojowych, bezbronnych ludzi. Przestępcy z zimną krwią strzelali do naszych obywateli, naszych dzieci, z bliskiej odległości, tak jak kiedyś robili to naziści na okupowanych terytoriach - mówił Putin. Dodał, że trwa śledztwo, które pozwoli ustalić wszystkie szczegóły tragedii.
Poinformował, że zatrzymano "wszystkich czterech bezpośrednich sprawców zamachu", a teraz trwa ustalanie, kim byli ich wspólnicy i zleceniodawcy.
- Terrorystów, morderców, nieludzi, którzy nie mają i nie mogą mieć obywatelstwa, czeka los nie do pozazdroszczenia - zemsta i zapomnienie. Nie mają przyszłości - zapowiedział rosyjski dyktator.
Zamach w Krasnogorsku
W piątek przed koncertem zespołu Piknik do sali Crocus City Hall w Krasnogorsku na obrzeżach Moskwy wtargnęli uzbrojeni mężczyźni. W budynku doszło do eksplozji, w następstwie czego wybuchł pożar.
Materiały z miejsca zdarzenia praktycznie natychmiast pojawiły się w sieci. Było na nich widać uzbrojonych w broń automatyczną zamaskowanych mężczyzn, którzy metodycznie, z zimną krwią, strzelali do cywilów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że liczba ofiar śmiertelnych zamachu wzrosła do ponad 150 i zapewne nadal będzie rosnąć. Głównymi przyczynami śmierci są rany postrzałowe, ale także zaczadzenie w wyniku pożaru.
Rosyjskie służby specjalnie nieoficjalnie potwierdziły w sobotę, że Amerykanie informowali ich w marcu o możliwości ataku terrorystycznego w Moskwie. Dodali jednak, że "komunikat miał charakter ogólny i nie zawierał konkretów". Znamienne jest, że po zamachu do kwestii amerykańskiego ostrzeżenia nie odniósł się nikt z rosyjskich władz.