Zamach na Siergieja Skripala. Mocne zarzuty pod adresem Rosji
Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy i Kanada - oto kraje, które zgodziły się wraz z Wielką Brytanią, że rosyjski rząd "prawie na pewno" zatwierdził użycie Nowiczoka podczas zamachu na Siergieja Skripala. Z kolei Rosja stwierdziła, że te zarzuty są "niedopuszczalne".
W środę wydano nakazy aresztowania dwóch Rosjan. Chodzi o Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszirowa. Jak podało BBC, zebrane dowody pozwalają na postawienie im kilku zarzutów. Dotyczą one próby morderstwa, posiadania i użycia nowiczoku oraz spowodowania ciężkich obrażeń ciała.
Dzień po opublikowaniu wizerunków mężczyzn takie kraje jak Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy i Kanada zgodziły się z Wielką Brytanią, że rosyjski rząd "prawie na pewno" zatwierdził użycie środka Nowiczok w Salisbury. Wspólne oświadczenie w tej sprawie podpisali Emmanuel Macron, Angela Merkel, Justin Trudeau i Donald Trump. Światowi przywódcy wezwały Rosję do pełnego ujawnienia programu Nowiczok.
"Mamy pełne zaufanie do brytyjskiej oceny, że dwaj podejrzani byli oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego, znanego również jako GRU" - cytuje treść oświadczenia BBC.
Zobacz także: Sekielski: Są w Polsce księża, którzy mają dość milczenia w sprawie pedofilii
Na reakcję strony rosyjskiej nie trzeba było długo czekać. - Niedopuszczalne są brytyjskie zarzuty, jakoby wysokie rangą rosyjskie osobistości oficjalnie zaaprobowały otrucie byłego oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Pieskow był również pytany o to, czy Rosja sprawdzi tożsamość mężczyzn, którzy zostali wskazani przez stronę brytyjską jako sprawcy zamachu na Skripala. Rzecznik rządu oświadczył, że Londyn nie zwrócił się oficjalnie w tej sprawie.
#
W lipcu brytyjscy śledczy przekazali, że są pewni tego, iż za atakiem na Siergieja Skripala stoją Rosjanie, ale nie podano szczegółów.
Z ustaleń policja wynika, że Aleksandr Pietrow i Rusłan Boszirow przylecieli z Moskwy do Gatwick pod Londynem 2 marca. Następnie zatrzymali się w hotelu City Stay we wschodnim Londynie. Dwa dni później przyjechali do Salisbury, gdzie nowiczokiem zanieczyszczono drzwi wejściowe domu Skripalów. Według brytyjskich służb, trucizna znajdowała się we flakonie perfum.
4 marca w ataku w Salisbury na byłego rosyjskiego pułkownika wywiadu ucierpiała też jego córka, Julia. Oboje trafili w ciężkim stanie do szpitala. O atak została oskarżona Rosja, która konsekwentnie odpiera zarzuty. Polska, kraje Europy Zachodniej i USA w reakcji na działania Kremla wydaliły rosyjskich dyplomatów. Doprowadziło to do jednego z największych kryzysów w relacjach Zachodu z Rosją.
Na początku lipca doszło do kolejnego zatrucia nowiczokiem w Wielkiej Brytanii. Doszło do niego w pobliżu Salisbury. Do szpitala trafili 44-letnia Dawn Sturgess i 45-letni Charlie Rowley. Kobieta zmarła po tygodniu, a mężczyzna do dzisiaj nie odzyskał zdrowia.
Zobacz także: A jaka jest Twoja Polska? Napisz do WP
Źródło: BBC/rp.pl/RMF FM