Zamach na ambasadę USA w Ankarze
Wybuch pod ambasadą. Szczątki ludzi na ulicy - zdjęcia
Zginęli strażnik i zamachowiec samobójca
W zamachu samobójczym przed ambasadą USA w stolicy Turcji, Ankarze, zginął ochroniarz placówki i sam napastnik, a jedna osoba - kobieta - została ranna - poinformowały tureckie władze. Według szefa MSW Turcji Muammer Guler ataku dokonał działacz skrajnej organizacji lewicowej. Minister dodał, że może chodzić o Rewolucyjny Front-Partię Wyzwolenia Ludu (DHKP-C) lub o inną nielegalną grupę.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan potwierdził w tureckiej telewizji, że był to zamach samobójczy i zaapelował do społeczności międzynarodowej o wspólne działania na rzecz walki z "elementami terrorystycznymi".
Do wybuchu przed ambasadą doszło ok. godz. 13.15 (godz. 12.15 czasu polskiego). Agencja Associated Press podała, że bomba eksplodowała wewnątrz punktu kontrolnego przy bocznym wejściu do ambasady, nie powodując większych uszkodzeń samej placówki. Na miejsce zdarzenia skierowano kilka karetek i wozy strażackie.
Według relacji reportera z dziennika "Vata", krótko po eksplozji, na terenie przed ambasadą porozrzucane były ludzkie szczątki - poinformował turecki serwis hurriyetdailynews.com.
(sol, mp / PAP, hurriyetdailynews.com)