Bomba wybuchła po odpaleniu silnika. Zamach w Moskwie
Zamach bombowy w Moskwie. Jak podaje kanał Meduza, ładunek wybuchowy eksplodował w samochodzie należącym do byłego oficera Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasilija Prozorowa. Mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami nóg.
Do eksplozji na północy Moskwy doszło w piątkowe południe czasu polskiego. Jak podaje TASS, powołujący się na służby operacyjne, właścicielem samochodu był były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasilij Prozorow.
Eksplozja w Moskwie
Jak podaje kanał Shot, eksplozja nastąpiła po uruchomieniu silnika przez Prozorowa. Mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami nóg.
Jak podaje Censor.NET, z nieoficjalnych informacji wynika, że były oficer SBU doznał bardzo poważnych obrażeń kończyn dolnych.
Jak podaje Baza, w lutym 2023 roku poinformowano, że rosyjskie służby specjalne zapobiegły zamachowi na Prozorowa. Land Cruiser należący do Prozorowa eksplodował w pobliżu domu przy autostradzie Korowińskoje.
Zdradził Ukrainę. Współpracował z Rosjanami
W marcu 2019 roku Wasilij Prozorow na konferencji prasowej w Moskwie oświadczył, że od kwietnia 2014 roku do swojej rezygnacji w 2018 roku współpracował z Rosją "ze względów ideologicznych". Jak twierdził, pracował w centrum antyterrorystycznym SBU, które rzekomo kierowało operacjami w Donbasie.
SBU twierdziła, że zwolniła Prozorowa za pijaństwo i "dyskredytację rangi oficera". Ukraiński wywiad nazwał go zdrajcą.
Przeczytaj także: