Załużny przerywa milczenie. Zwrócił uwagę na "znaczącą przewagę Rosji"
Gen. Walerij Załużny, naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy opublikował tekst na łamach portalu CNN. Zwrócił uwagę na "znaczącą przewagę Rosji w kontekście możliwości mobilizacji zasobów ludzkich". Wskazał, że Ukraina "musi stawić czoła wyzwaniu zmniejszenia pomocy i kurczących się zapasów amunicji".
02.02.2024 | aktual.: 02.02.2024 08:18
Artykuł Załużnego jest pierwszym od czasu do dziś niewyjaśnionych pogłosek dotyczących jego odwołania przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Doniesienia o dymisji Załużnego pojawiły się w przestrzeni medialnej we wtorek, jednak szybko zostały zdementowane przez MON i rzecznika prasowego Zełenskiego.
Drony kluczowe dla Ukrainy
Załużny w artykule opublikowanym w CNN podkreślił, że kluczowym elementem, który może przeciwdziałać przewadze Rosji i uniknąć wojny pozycyjnej, są drony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naczelny dowódca Sił Zbrojnych zauważył, że drony odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu obecnej sytuacji wojennej w Ukrainie. Są one również największą szansą dla Ukrainy na uniknięcie wciągnięcia w wojnę pozycyjną, gdzie nie posiada ona przewagi.
"Być może priorytetem numer jeden jest opanowanie całego arsenału (stosunkowo) tanich, nowoczesnych i wysoce skutecznych maszyn bezzałogowych i innych środków technologicznych" - napisał dowódca. Wymienił szereg zastosowań dronów, począwszy od zbierania danych wywiadowczych, przez całodobowe kierowanie ogniem, aż po monitorowanie sytuacji na polu bitwy.
Wojskowy zaznaczył, że wykorzystanie dronów oznacza "całkowitą zmianę operacji na polu bitwy i porzucenie przestarzałego, stereotypowego myślenia". Dodał, że cele takiej nowej koncepcji operacji "nie ograniczają się tylko do pola bitwy, ale miałyby też uderzyć w gospodarkę i morale przeciwnika".
Załużny zauważył, że systemy bezzałogowe i technologia są głównym sposobem na "uporanie się z przeciwnościami, które stoją przed Ukrainą". Wśród nich wymienił przewagę liczbową Rosjan, ich zdolności mobilizacyjne oraz wyczerpujące się zapasy amunicji wobec zmniejszającego się wsparcia zagranicznych partnerów Ukrainy.
Załużny uderza w "niezdolność instytucji państwowych"
"Zapasy rakiet, interceptorów obrony powietrznej i amunicji artyleryjskiej naszych partnerów wyczerpują się ze względu na intensywność działań wojennych w Ukrainie, ale także z powodu światowego niedoboru ładunków miotających" - pisze Załużny. Dowódca zauważył, że Rosja, która zbroi się dalej dzięki słabości sankcji, może starać się dodatkowo wykorzystać sytuację, prowokując konflikty w innych częściach globu.
Generał Załużny wskazał również na inne problemy, z którymi boryka się Ukraina. Wśród nich wymienił "niezdolność instytucji państwowych w Ukrainie", by zwiększyć liczbę żołnierzy bez uciekania się do "niepopularnych środków" oraz regulacje i "częściową monopolizację przemysłu obronnego", który ogranicza zdolności produkcyjne Ukrainy.
Według Załużnego sposobem na ominięcie tych problemów byłaby zmiana filozofii walki, oparta na technologii. Stwierdził, że celem Ukrainy jest "stworzenie kompletnie nowego państwowego systemu zbrojenia technologicznego" i ocenił, że jest to możliwe w ciągu pięciu miesięcy.
Załużny bije na alarm? Los Ukrainy w jej własnych rękach
"Naszym celem musi być wykorzystanie chwili – by zmaksymalizować akumulację najnowszych zdolności bojowych, co pozwoli nam przeznaczyć mniej zasobów na zadanie maksymalnych szkód wrogowi, zakończyć agresję i chronić przed nią Ukrainę w przyszłości" - zakończył naczelny dowódca ukraińskiego wojska.
Artykuł w CNN pojawił się w momencie, gdy media donoszą, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przygotowuje się do zdymisjonowania Załużnego. Generał nie odnosi się w tekście do tej sprawy bezpośrednio, jednak czyni aluzje do podziałów politycznych na Ukrainie oraz kwestii mobilizacji, która ma być jedną z kwestii spornych między nim a Zełenskim.
"On nie mówi tego wprost, ale artykuł zdaje się sugerować rosnące poczucie, że ostatecznie los Ukrainy jest w jej własnych rękach" - analizuje tekst CNN.