NA ŻYWO

Żałosne tłumaczenie Putina. "Robimy to, czego ludzie od nas oczekują" [RELACJA NA ŻYWO]

Żałosne tłumaczenie Putina. "Robimy to, czego ludzie od nas oczekują"
Żałosne tłumaczenie Putina. "Robimy to, czego ludzie od nas oczekują"
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328
Violetta BaranKatarzyna Bogdańska

01.02.2024 | aktual.: 02.02.2024 21:01

Piątek to 709. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Putin podczas spotkania z uczestnikami forum "Wszystko dla zwycięstwa!" w Tule próbował wyjaśnić, dlaczego okupuje Krym i rozpętał piekło wojny w Ukrainie. Oświadczył, że zrobił to, bo chcieli tego mieszkańcy Krymu i "całej Rosji". - Byłem pewien, że chcą powrotu do ojczyzny, tak jak przytłaczająca większość ludzi w kraju chce pomóc Donbasowi, nie chce pozostawić tam ludzi na łaskę tych neonazistów - stwierdził. - Gdyby nie ten nastrój społeczeństwa, nic by się nie stało. Robimy to, czego ludzie od nas oczekują - dodał Putin. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Ukrainie. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ. 

Liczba obwodów objętych alertem w Ukrainie rośnie.

Obraz
© alerts.in.ua

Kanada będzie pomagać w powrocie ukraińskich dzieci wywiezionych do Rosji lub odebranych rodzinom przez Rosjan, a jednocześnie wspierać wysiłki na rzecz pociągnięcia winnych do odpowiedzialności – poinformowało w piątek kanadyjskie MSZ.

Goszcząc na Ukrainie, szefowa kanadyjskiej dyplomacji Melanie Joly ogłosiła powołanie koalicji na rzecz odzyskania ukraińskich dzieci, wywiezionych przez rosyjskie wojska z terenów okupowanych.

We wspólnej kanadyjsko-ukraińskiej deklaracji, opublikowanej po spotkaniach w Kijowie, wezwano inne kraje i organizacje międzynarodowe "do dołączenia do Międzynarodowej Koalicji na Rzecz Powrotu Ukraińskich Dzieci i wsparcia jej wysiłków".

Syreny zawyły także w obwodzie odeskim.

Kolejny alert w obwodzie chersońskim i mikołajowskim. Siły powietrzne ostrzegają przed dronami.

Po decyzji UE o udzieleniu Ukrainie pomocy finansowej w wysokości 50 miliardów euro ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makejew pochwalił niemiecki rząd i kanclerza Olafa Scholza. Niemcy odgrywają "wiodącą rolę" we wspieraniu Ukrainy w Europie, stwierdził dyplomata.

Niemcy "mocno i konsekwentnie" wspierały decyzję o pomocy finansowej i decyzję o rozpoczęciu negocjacji UE z Ukrainą w grudniu, powiedział dyplomata portalowi dziennika "Bild".

Niemiecki rząd wspiera Ukrainę "we wszystkich obszarach". Niemcy "dają dobry przykład i przejmują wiodącą rolę, na którą od dawna zasługiwały", stwierdził Makejew.

Zdaniem ambasadora w Niemczech "ludzie są po naszej stronie - nie tylko swoimi podatkami, ale całą duszą". Większość rozumie, że "wspieranie Ukrainy to nie jałmużna, nie pomoc solidarnościowa, ale inwestycja w przyszłość, rodzaj ubezpieczenia, działanie we własnym interesie Niemiec".

Główny negocjator demokratów senator Chris Murphy ogłosił w piątek, że obie partie w Senacie zawarły porozumienie w sprawie projektu ustawy łączącego środki na pomoc Ukrainie z reformami imigracyjnymi. Tekst projektu ma zostać opublikowany w weekend, zaś głosowanie odbędzie się w przyszłym tygodniu. Sukces nie jest jednak pewny ze względu na możliwe odrzucenie projektu przez Izbę Reprezentantów

W Kijowie odbyło się kolejne posiedzenie Sztabu Naczelnego Wodza. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wraz z ministrami i wojskowymi dyskutowali o zwiększeniu produkcji dronów i amunicji, sytuacji na froncie, a także postępach w budowaniu fortyfikacji.

Rosjanie ponownie ostrzelali w piątek Nikopol. Dwie osoby zostałe ranne.

31 stycznia na Krymie, w pobliżu lotniska Belbek, doszło do serii eksplozji. Początkowo Rosjanie twierdzili, że były one efektem działania obrony powietrznej. Dziś już wiadomo, że Ukraińcy zaatakowali rosyjską bazę. Rzecznik sił powietrznych Jurij Ihnat przekazał, że zniszczone zostały trzy rosyjskie samoloty i "część personelu". Z nieoficjalnych informacji wynika, że zginąć w tym ataku miał rosyjski generał, Aleksandr Tatarenko.

Litwa przekazała Ukrainie kolejną partię pomocy wojskowej.

Trzy samoloty rosyjskie zostały trafione podczas ataku z 31 stycznia na lotnisko wojskowe Belbek w pobliżu Sewastopola na okupowanym Krymie; w ataku zginęła pewna liczba wojskowych Rosji - poinformował w piątek rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat.

Rzecznik, którego cytuje portal RBK-Ukraina, nie podał szczegółów ataku. Podkreślił jedynie, że Rosjanie "sami potwierdzają i publikują informacje" na ten temat. Wspomniał o nekrologach w rosyjskich mediach społecznościowych. Dodał następnie: "były tam co najmniej trzy samoloty, zniszczono też personel".

Kolejny alarm w Ukrainie. Tym razem jego powodem jest aktywność rosyjskiego lotnictwa i związane z nim zagrożenie rakietowe.

Obraz
© alerts.in.ua

Gospodarka Korei Północnej czerpie korzyści z umowy zbrojeniowej z Rosją, zapewniając bardzo potrzebny impuls w obliczu sankcji. Umowa obejmuje transfer pocisków i rakiet balistycznych, zwiększając stabilność finansową Pjongjangu - informuje Deutsche Welle.

"Oczekuje się, że Korea Północna, najbardziej odizolowane państwo na świecie, w tym roku powróci do wzrostu gospodarczego po raz pierwszy od czasów poprzedzających pandemię, ponieważ dostawy broni mające na celu podtrzymanie rosyjskiej inwazji na Ukrainę zasilą kasę państwa" - czytamy w serwisie dw.com.

Według Narodowej Służby Wywiadowczej Korei Południowej od sierpnia Korea Północna dokonała 10 transferów broni do Rosji - łącznie przekazując ok. miliona pocisków. Inne raporty - powołujące się na zdjęcia satelitarne USA - sugerują, że Pjongjang dostarczył rosyjskiej armii także rakiety balistyczne.

Zarówno Pjongjang, jak i Moskwa zaprzeczają, że transfery miały miejsce.

Ukraińska armia po raz kolejny zaprzeczyła podawanym przez Rosjan informacjom, że zdobyli oni Tabajówkę w obwodzie charkowskim. - Toczą się tam ciężkie walki, wieś nie jest pod kontrolą okupantów - przekazał Ilja Jewlasz, szef służby prasowej operacyjno-strategicznej grupy wojsk Chortyca. Ukraińskie wojsko podało też, że w obwodzie charkowskim wojska rosyjskie kontynuują ofensywę w pobliżu Kupiańska.

Goszcząc na Ukrainie, szefowa kanadyjskiej dyplomacji zapowiedziała powołanie nowej koalicji na rzecz odzyskania ukraińskich dzieci, wywiezionych przez rosyjskie wojska z terenów okupowanych.

- Będziemy prowadzili rozmowy z wieloma państwami świata. Meksyk, Brazylia, Republika Południowej Afryki, Katar. Będziemy wzmacniali świadomość na temat tych dzieci. Będziemy też, oczywiście, pracowali z tymi krajami, które mają bezpośrednie relacje z Rosją, by te dzieci powróciły do domu – zapewniła Melanie Joly.

Według oficjalnych danych ukraińskich z okupowanych terytoriów Ukrainy do Rosji albo na Białoruś wywiezionych zostało ok. 20 tys. dzieci. Dotychczas do kraju wróciło 388 z nich.

Dwustronna umowa w dziedzinie bezpieczeństwa, pomoc wojskowa i gospodarcza oraz koalicja na rzecz odzyskania wywiezionych przez Rosję ukraińskich dzieci – to tematy omawiane w Kijowie przez szefową MSZ Kanady Melanie Joly, która przybyła w piątek z niezapowiedzianą wizytą na Ukrainę.

- Staramy się udzielać wam stałego, przewidywalnego i stabilnego wsparcia, w tym także w formie długookresowych zobowiązań w dziedzinie bezpieczeństwa (…). Podstawą tych zobowiązań będzie nasze wsparcie dla współpracy i współdziałania operacyjnego pomiędzy Ukrainą i NATO, gdyż wiemy, że przyszłość Ukrainy jest w NATO – powiedziała Joly na konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytrem Kułebą.

Joly spotkała się także w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który podziękował za pomoc, udzielaną jego państwu przez Kanadę od pierwszych dni inwazji Rosji na pełną skalę w lutym 2022 r.

- Chcę także podziękować za decyzję rządu Kanady o kolejnym pakiecie pomocy wojskowej. Wzmacnia to nasze siły zbrojne dla efektywnej walki z agresorem – podkreślił Zełenski.

Znów wyją syreny alarmowe w Ukrainie.

Putin, podczas spotkania z uczestnikami forum "Wszystko dla zwycięstwa!" w Tule, stwierdził, że przejął Krym i wkroczył na Ukrainę, "bo chcieli tego ludzie".

- Gdybym nie był pewien, że w naszym kraju - i na Krymie, i na całym terytorium naszej ogromnej ojczyzny - przytłaczająca większość naszych obywateli myśli tak jak wy, nie zrobiłbym nic na Krymie - oświdczył Putin. - Ale byłem pewien, że zarówno mieszkańcy Krymu, jak i cała Rosja chcą wrócić do swojej ojczyzny, tak jak przytłaczająca większość ludzi w kraju chce pomóc Donbasowi, nie chce pozostawić tam ludzi na łaskę tych neonazistów - stwierdził. - Gdyby nie ten nastrój społeczeństwa, nic by się nie stało. Robimy to, czego ludzie od nas oczekują - dodał Putin.

Efekty ataku lotniczego Rosjan na centrum Chersonia. Zniszczone domy i dwie osoby ranne.