Udany atak na rosyjską bazę. Zniszczone samoloty. Wśród ofiar jest generał?
31 stycznia na Krymie, w pobliżu lotniska Belbek, doszło do serii eksplozji. Początkowo Rosjanie twierdzili, że były one efektem działania obrony powietrznej. Dziś już wiadomo, że Ukraińcy zaatakowali rosyjską bazę. Rzecznik sił powietrznych Jurij Ihnat przekazał, że zniszczone zostały trzy rosyjskie samoloty i "część personelu".
- Trzy samoloty rosyjskie zostały trafione podczas ataku 31 stycznia na lotnisko wojskowe Belbek w pobliżu Sewastopola na okupowanym Krymie - poinformował w piątek rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat. Dodał, że w ataku zginęła także pewna liczba rosyjskich wojskowych.
Rzecznik, którego cytuje portal RBK-Ukraina, nie podał jednak szczegółów ataku. Podkreślił jedynie, że Rosjanie "sami potwierdzają i publikują informacje" na ten temat. Wspomniał też o nekrologach w rosyjskich mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Kanał Krymski Wiatr na Telegramie poinformował w piątek, powołując się na informacje analityków Defense Express, że atak najprawdopodobniej przeprowadzono przy użyciu pocisków Storm Shadow. Jego celem mogło być znajdujące się na lotnisku, pod ziemią, centrum dowodzenia.
Generał wśród zabitych?
"Biorąc pod uwagę fakt, że zwykle nigdy nie wystrzeliwuje się jednego pocisku, prawdopodobne jest, że celów ataków było znacznie więcej, więc zniszczenie tego podziemnego obiektu jest również całkiem prawdopodobne. Istnieją również nieoficjalne informacje o zniszczeniu stacji radarowych. Federacja Rosyjska przechowywała cenne radary typu Nebo na lotnisku Belbek" - podkreślili cytowani przez kanał Krymski Wiatr analitycy.
Ze swej strony kanał Krymskij Wietier (ros. Krymski wiatr) na Telegramie podał, że w ataku na lotnisko Belbek zginął rosyjski generał Aleksandr Tatarenko i dziewięciu innych wojskowych Rosji.
Wcześniej, ten sam kanał informował, powołując się na doniesienia rosyjskich mediów społecznościowych, że podczas ataku zginęło 10 rosyjskich żołnierzy, w tym dowódca eskadry lotniczej, generał porucznik Aleksandr Tatarenko.
Rosjanie mają także informować o tym, że dwa pociski trafiły w stanowisko dowodzenia 38. pułku lotnictwa myśliwskiego, a inny pocisk uderzył w punkt łączności na lotnisku.
Pytana o te doniesienia rzeczniczka Dowództwa Operacyjnego Południe, Natalia Humeniuk stwierdziła, że nadal trwa zbieranie i weryfikowanie informacji o skutkach ataku. - Na tym etapie nie mam potwierdzenia takich informacji - dodała.
O ostrzale rakietowym, którego celem był Belbek, poinformowały najpierw niezależne media rosyjskie. Oceniały jednak, że atak nie spowodował ofiar. Dzień później dowódca ukraińskich sił powietrznych gen. Mykoła Ołeszczuk przyznał pośrednio, że była to operacja sił ukraińskich, ale nie wspomniał o stratach przeciwnika.
Źródło: ukrinform.ua, unian.ua, t.me/crimeanwind
