"Żałuję, że nie mogę wyrzucić go za skandaliczny komiks"
- To był błąd pracownika ambasady w Berlinie i jedno, czego żałuję to to, że nie mogę tej osoby wyrzucić z pracy za tak skandaliczną decyzję, bo już nie pracuje w MSZ - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w programie "Gość Radia Zet". Sikorski dodał, że "komiks jest słynny w Polsce, chwała Bogu w Niemczech nikt o nim nie słyszał".
: A gościem Radia ZET jest minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Słuchając wczoraj Muammara Kadafiego ciarki przechodziły po plecach, kanclerz Angela Merkel powiedziała, że wypowiedział wojnę własnemu narodowi. : Tak, to rzeczywiście takie schyłkowe klimaty typu Ceausescu parę dni przed egzekucją. : Sądzi pan, że do tego dojdzie? : Jak mówią Amerykanie: nie mogłoby się przydarzyć milszemu facetowi. : Ale to jest tak, że na razie on grozi egzekucją tym, którzy będą demonstrowali przeciwko niemu, mówi „wypędźcie karaluchy z nor, to są terroryści”. : Tym co robi Muammar Kaddafi stracił wszelką legitymację do rządzenia, to był człowiek, który popierał terroryzm, który zapewne wydał rozkaz do umieszczenia bomby na pokładzie cywilnego samolotu, z którym jednak cywilizowany świat próbował się jakoś układać. : No tak i ułożył się z nim, ułożył się z nim. : Wszystko to jest w tej chwili przeszłością, relacje z tym człowiekiem normalne nie są możliwe. : No
tak, ale czy uważa pana, że będą wprowadzone sankcje, co świat zrobi wobec Kaddafiego i Libii, Kaddafi wczoraj przekonywał rząd włoski, przekonywał Berlusconiego, że u niego jest wszystko w porządku, i że w ogóle nie ma żadnego bałaganu. : Nie wiem czy zdążymy wprowadzić sankcje, bo dynamika wydarzeń jest bardzo duża i to może się skończyć albo wojną domową, albo odsunięciem dyktatora od władzy. : Ale kto może go odsunąć, jest na razie minister bezpieczeństwa publicznego, który wypowiedział mu wojnę. : No ewidentny podział w strukturach siłowych, w wojsku, piloci nie wykonują rozkazów, marynarka wojenna nie wykonuje rozkazów, więc to jest bardzo zła sytuacja. Najgorsza z dotychczasowych sytuacji w świecie arabskim. : Czyli uważa pan, że Mumammar Kaddafi już przestał być przywódcą, powinien przestać być przywódcą Libii? : Uważam, że ktoś, kto przez tyle dekad sprawował dyktatorską władzę, nie umie odejść w sposób uporządkowany, to są oczywiście decyzje libijskiego, ale zdaje się, że go mają dosyć. : Myśli
pan, że ktoś dokona tej egzekucji, takiej prawdziwej egzekucji. : No nie jest moją rolą, tutaj trochę się wypowiadam jako były korespondent z takich rewolucyjnych sytuacji, chociażby... : Nie, nie, teraz jest pan ministrem spraw zagranicznych. : ...chociażby w Rumunii właśnie w 89 r., podczas usuwania Nicolae Ceausescu, stąd te skojarzenia. : Ale nie sądzi pan, że Mumammar Kaddafi może przejść jakąś ewolucję i stać się cywilizowanym przywódcą, to już jest za późno. : No, on przez ponad dekadę do tego próbował nas przekonać. Przypomnę, że zakończył swój program nuklearny, oddał wszystkie elementy tego programu, także fizyczne. : Zapłacił odszkodowanie za Lockerbi. : Dokładnie i dzięki temu postępowała normalizacja w relacjach z zachodem, wręcz zawarł porozumienie z Unią Europejską o zapobieganiu nielegalnej emigracji, co było dla nas korzystne, a przypomnę, że w Polsce, w Warszawie ma swoją siedzibę agencja „Frontex” Unii Europejskiej. Ale to wszystko zmarnował w ostatnich dniach, tak desperacko walcząc o
utrzymanie się przy władzy. : I zabijając ponad trzysta ludzi. : I używając przemocy, najemników, no to jest coś, czego dawno nie widzieliśmy. : Czy możliwe będzie zabranie, ewakuacja Polaków, czy to będzie łatwe, z Trypolisu. : Nie będzie to łatwe, bo z jednej strony czasami udaje się usiąść komercyjnemu samolotowi, ale niektóre lotniska już są zamknięte, wręcz zniszczone i sytuacja jest bardzo niestabilna, bo struktury państwa libijskiego przestały funkcjonować. Przestała funkcjonować policja, urzędy, nie ma komu wydać pozwoleń na niektóre czynności, więc śledzimy to z godziny na godzinę. Zrobimy, co w naszej mocy, chcemy aby tam dotarły polskie samoloty, ale które, kiedy dotrą, takiej gwarancji w tej chwili nie mogę dać. : A służby specjalne przygotowane są do tego żeby ewakuować w inny sposób naszych rodaków, tych, którzy będą chcieli. : No nie wyobraża pani sobie, że będziemy tam prowadzić walki uliczne, to tak nie może być. Natomiast mam satysfakcję, że jako ministerstwo spraw zagranicznych
zainwestowaliśmy na przykład w telefony satelitarne dla wszystkich placówek i dzisiaj mamy łączność z naszą placówką, chociażby w Trypolisie, ale nie tylko, gdy siada łączność naziemna, czy nawet komórkowa. Wytykano nam te wydatki, a teraz okazuje się, że dzięki nim, być może, będziemy mogli nieść pomoc Polakom. : Ile osób będzie możliwe do zabrania z Trypolisu? : W Libii jest w sumie 570 Polaków, dwie trzecie to obywatele, którzy są małżonkami, rodzinami obywateli libijskich, a więc tam zasiedzieli od lat, jedna trzecia, sto kilkadziesiąt osób to personel firm polskich, ale oni też mają kłopoty z wyjazdem. Chęć wyjazdu zgłosiło około sto osób. : Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest gościem Radia ZET, panie ministrze ministerstwo spraw zagranicznych zbulwersowało wiele osób komiksem, komiksem o Chopinie, który klnie. : Komiks jest słynny w Polsce, chwała Bogu w Niemczech nikt o nim nie słyszał, bo nie poszedł do dystrybucji, został wydrukowany, ale nie był rozpowszechniany. I rzeczywiście to
był błąd pracownika ambasady w Berlinie i jedno, czego żałuję to, to że nie mogę tej osoby wyrzucić z pracy za tak skandaliczną decyzję, bo już nie pracuje w MSZ. : Ale ktoś też się zgodził w MSZ, tutaj w Warszawie, na produkcję tego komiksu. : O ile wiem nikt w centrali nie widział tego komiksu. Jeśli chodzi o sam tekst, to był znany ambasadzie w Berlinie i tam został popełniony poważny błąd. Ale – no i przychodzi mi też taka refleksja... : Ale ktoś akceptował ten komiks. : Ale nie znał jego treści. Błąd, mogę tylko powiedzieć, że coś takiego nie powinno się zdarzyć i jest zgrzyt umówmy się, no bo muzyka Chopina nie wymaga promocji, to my się promujemy przy jej pomocy i dla mnie ciekawe było, że autor wczoraj nie bardzo chciał mówić do kamery, mam nadzieję, że zrozumiał, jak wielką niestosowność popełnił, bo jest ten kontrast pomiędzy geniuszem Chopina, a jakością tego, co próbowano propagować. : Myślę, że autor był zaskoczony był tą aferą, która teraz się zrobiła, bo komiks nie ma dwóch dni tylko dosyć już
długo jest na rynku. : Ale jak powiadam – nie poszedł do dystrybucji, jest słynny w Polsce. A w Niemczech wczoraj się ukazał świetny artykuł, w kilkuset tysiącach egzemplarzy w tygodniku „Der Spiegel” o polskim cudzie gospodarczym i o tym, jak bardzo Polska urosła na arenie międzynarodowej. Więc proponuję mniej samobiczowania, bo akurat wczoraj w sensie promocji Polski w Niemczech, to był dobry dzień, a nie zły. : Ale może warto odzyskać te 30 tysięcy euro, bo zostało wydane na komiks i nie mielić go, tylko sprzedać, tym, którzy by chcieli, komiks tylko dla dorosłych. : Dajmy sobie spokój, myślę że to wymaga refleksji o tym, o granicach takiej kontr, takiej przekory w sztuce, Chopin też był przekorny i też szokował. : Życiowo też. : Szokował publiczność, ale jednak bardziej odpowiada mi Chopin niż wulgarny komiks. : Minister z dyplomacji Radosław Sikorski jest gościem Radia ZET, a my byśmy chcieli mieć ten komiks, prawda, www.radiozet.pl Monika Olejnik. : Panie ministrze, czy słusznie zrobił IPN ujawniając
szpiega, czyli ambasadora Turowskiego, bo prawdopodobnie był naszym szpiegiem? : To kwestia dla sądu lustracyjnego, jeśli był to nam nie wolno o tym mówić. : A jeśli był, czy słusznie zrobili? : Nie mnie o tym sądzić. Jeśli powstało podejrzenie o kłamstwo lustracyjne to IPN miał obowiązek. Ja chciałbym żebyśmy my mieli jasność, że my w MSZ nie mieliśmy wiedzy, na trzy i pół tysiąca pracowników mamy kilka dosłownie, na palcach jednej ręki, problemy z ludźmi, którzy być może złożyli fałszywe zeznania. Ale ja nie mam możliwości przeprowadzenia procesu lustracyjnego zanim wyślę kogoś na placówkę. : Ale znał go pan, ambasadora, cenił go pan. : Spotkałem go bodajże dwa razy w życiu, raz gdy był ambasadorem na Kubie i ktoś składa oświadczenie lustracyjne, ja nie mam innej możliwości, jak przyjęcie to na wiarę, a jak później się okaże fałszywe, wtedy mogę wyciągnąć konsekwencje. : Ale był ceniony w MSZ? : Przez moją poprzedniczkę panią minister Annę Fotygę, która mianowała go ambasadorem tytularnym, przez mojego
poprzednika pana ministra Bartoszewskiego, który wysłał go na Kubę. : Spada zaufanie do pana, zwiększyło się zaufanie do Grzegorza Napieralskiego, wyprzedził Donalda Tuska i pana, jak pan myśli dlaczego? : Nie wiem. : No, ale przecież pan analizuje chyba, co się takiego stało, że Grzegorz Napieralski stał się teraz, jest pierwszy Komorowski, Bronisław Komorowski – stał się takim ulubieńcem. : My będziemy nadal pracować na rzecz utrzymania zaufania Polaków. Wydaje mi się, że w ostatnich 20 latach jesteśmy pierwszą partią, która nadal w sondażach ma wyższe poparcie niż w wyborach parlamentarnych trzy i pół roku temu, to nas cieszy, ale nie wpadamy w zachwyt, tylko chcemy przekonać Polaków, że warto zaufać nam jeszcze raz, a przede wszystkim, że nie wolno dopuścić do władzy ludzi opętanych żądzą zemsty. : A kto to jest, ci ludzie. : No wiemy, kto mówi o eliminowaniu polityków, których obwinia się za katastrofę smoleńską, wiemy kto mówi o prawie zamachu, itd., itd. : Czyli mówi pan o Jarosławie Kaczyńskim. :
Wydaje mi się, że to jest źródło tej, tych emocji i tej energii, która go motywuje. : Wczoraj Jarosław Kaczyński powiedział, że PO prowadzi do anihilacji PiS, ale jeżeli PO przyzna się do błędu to nie wyklucza koalicji z PiS. : No, ja kiedyś byłem zwolennikiem PO – PiS, rzeczywiście parę lat temu to wydawało się wręcz logiczne, ale dzisiaj ta partia stała się partią bardzo radykalną i grającą na złych emocjach. I ja bym się bał powierzenia władzy nad Polską ludziom, którzy mają tak zaburzone postrzeganie rzeczywistości, szczególnie w sprawach zagranicznych, bo wydaje mi się, że udało nam się zbudować dobrą pozycję międzynarodową Polski, ale to nie jest nic, czego nie można zniszczyć w trzy miesiące. : „Nasz Dziennik” ma do pana pretensje, że pan się nie zajmuje dziennikarzami, którzy byli zatrzymani na terenie Rosji, a którzy chcieli przeprowadzić, znaczy napisać reportaż o katastrofie smoleńskiej. : Zbadałem tą sprawę i udzieliłem odpowiedzi marszałkowi Schetynie na pismo pana posła Macierewicza skądinąd,
nasz konsulat udzielił wsparcia i doprowadził do tego, że dziennikarze mogli wrócić do kraju, dziennikarze złamali rosyjskie prawo. Po pierwsze przyjechali bez wiz dziennikarskich, po drugie weszli na teren, na który obcokrajowcom, a szczególnie dziennikarzom nie wolno wchodzić, nie mieli akredytacji dziennikarskiej, a na lotnisku nie wypełnili deklaracji celnych. Mimo to, po naszej nocie, gdy tylko konsul się dowiedział, wyjechał na lotnisko, udzielił pomocy, przenocował, dziennikarze nie tylko wyjechali, ale wedle oświadczenia MSZ Rosji odzyskają sprzęt. Więc raczej spodziewałbym się podziękowań wobec MSZ, a nie pretensji. I chcę jeszcze raz powtórzyć to, co wielokrotnie mówiliśmy – MSZ nie ma daru nadawania immunitetu dyplomatycznego dziennikarzom. Mocne przekonanie o własnej racji i o wadze swojej misji nie zwalnia z obowiązku przestrzegania prawa w kraju, w którym się przebywa, nawet jeśli te prawa wydają nam egzotyczne. : I na koniec Kazik Staszewski, Kukiz, a teraz Tomasz Karolak mówią nie Platformie
Obywatelskiej. : Będziemy ich przekonywać, że warto nam zaufać jeszcze raz. : A jak pan to zrobi, zaśpiewa pan dla Kazika, albo dla Kukiza? : Uważam, że każdy powinien robić to, co potrafi, a to nie jest moja mocna strona. : Dziękuję bardzo, Radosław Sikorski był dzisiaj gościem Radia ZET.