Założył na pomnik Kaczyńskiego baner. Przesłuchanie o 6 rano, płacz dziecka. Brudziński komentuje
67-latek z Białej Podlaskiej jest podejrzewany o powieszenie koszulki z napisem "Konstytucja" na pomniku Lecha i Marii Kaczyńskich. Został już przesłuchany przez policję, a jego mieszkanie przeszukane. Okolicznościami sprawy zbulwersowani są posłowie PO, a szef MSWiA mówi o "nieadekwatnej reakcji".
Pierwszy przypadek "ubrania" Kaczyńskiego w koszulkę z napisem "Konstytucja" miał miejsce w Szczecinie. Odpowiedzialność za to wziął KOD. Potem doszło do podobnych akcji w całej Polsce, m.in. w Białej Podlaskiej. Po analizie monitoringu policjanci wytypowali sprawcę happeningu. To 67-letni emeryt Ryszard Filipiuk. W rozmowie z TOKfm.pl opowiedział o szczegółach przesłuchania.
Mężczyzna koszulkę miał zawiesić o 4 rano w czwartek. Tuż po godz. 6.30 w piątek policjanci przyszli do jego domu z zamiarem przeszukania mieszkania. Nakazu nie dostarczyli do dziś. Przy okazji obudzili 6-letnie dziecko, które nie wiedząc co się dzieje zaczęło płakać. 67-latek usłyszał zarzut znieważenia pomnika. Nie przyznał się do winy. - Nie jestem wandalem, zadymiarzem czy przestępcą. To kuriozum - mówi emeryt.
Sprawę skomentowali też posłowie PO. Michał Szczerba pisze o "wstydzie", Jan Grabiec o "tradycji SB" a Stanisław Żmijan mówi o "niewspółmiernej reakcji do sytuacji". Tomasz Siemoniak pyta ostro czy "ktoś w PiS upadł na głowę". Do sprawy odniósł się też szef MSWiA Joachim Brudziński, który został zaczepiony na Twitterze przez Joannę Augustynowską. "W mojej ocenie Pani Poseł w tym przypadku to działanie nie było adekwatne" - odpowiedział.
Źródło: tokfm.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl