Założyciel Taize zamordowany
Założyciel wspólnoty ekumenicznej z Taize, 90-letni ewangelik brat Roger zmarł we wtorek wieczorem wskutek trzech ciosów zadanych nożem przez 36-letnią Rumunkę. Do ataku doszło ok. godz. 20.30 podczas
wieczornych modłów w Taize, w których uczestniczyło 2,5 tys.
ludzi. Brat Roger zmarł na miejscu, mimo natychmiastowego
przyjazdu karetki pogotowia. Kobietę zatrzymała policja.
"Oto mamy męczennika ekumenizmu" - napisał Tomasz Terlikowski, redaktor Ekumenicznej Agencji Informacyjnej po otrzymaniu wiadomości o śmierci brata Rogera. "Nie wierzę, że można go było zamordować z powodów innych niż jego wiara i służba. Nie wiem, kto to zrobił. Szaleniec to dobre słowo, ale wiem, że ta śmierć nie może, nie pójdzie na darmo. Bóg z niej, jak z całego życia brata Rogera wyciągnie swoje wartości. I ofiaruje je światu. Mamy więc teraz orędownika u Ojca".
Francuska policja podaje, że podczas nabożeństwa z tłumu powstała kobieta i trzykrotnie cięła nożem w plecy i gardło brata Rogera. Duchowny zginął na miejscu.
36-letnią morderczynię - prawdopodobnie niezrównoważoną psychicznie - natychmiast obezwładnili inni wierni i przekazali ją policji. Policjanci przesłuchali sprawczynię, która obecnie jest pod nadzorem służb porządkowych.
Rzecznik zgromadzenia w Taize tłumaczył, że kobieta ukryła się pośród chóru. Gdy zbliżała się do brata Rogera, ten jej nie zauważył, ponieważ stała za jego plecami - mówił dalej. - Później usłyszano krzyk, brat się odwrócił, ale już było po wszystkim.
Rzecznik dodał, że na miejscu znalazł się lekarz, natychmiast też przybył inny doktor z okolicy, ale było już za późno - rany były zbyt poważne. Brat Roger zmarł około 21.00.
Informacja o śmiertelnym ataku na brata Rogera, wstrząsnęła pielgrzymami uczestniczącymi w XX Światowych Dniach Młodzieży w Kolonii. "Wszyscy uczestnicy Światowych Dni Młodzieży modlą się za tę wielką osobowość" - głosi cytowany przez AFP komunikat podpisany przez sekretarza generalnego Dni Młodzieży księdza Heinera Kocha. "Wyrażamy nasze głębokie współczucie dla wspólnoty z Taize(...) Żałoba jest wielka, jednak przeważa nadzieja zmartwychwstania" - oświadczył ksiądz Koch.
Brat Roger Schutz, syn szwajcarskiego pastora kalwińskiego i Francuzki, osiadł w 1940 roku w wiosce Taize we francuskiej Burgundii, niosąc tam pomoc najpierw żydowskim uchodźcom, a potem jeńcom niemieckim. W 1949 roku brat Roger wraz sześcioma współbraćmi zaczął prowadzić klasztorny tryb życia, biorąc sobie za hasło pojednanie chrześcijan i wszystkich ludzi. W centrum zainteresowania wspólnoty znajdują się ludzie młodzi, których tysiące przybywają każdego roku do Taize na modlitwy i medytacje.
Obecnie wspólnota liczy około stu braci, ewangelików i katolików, z około 30 państw. Poza Taize, prowadzą oni placówki modlitewno- charytatywne w dzielnicach nędzy różnych miast, od Nowego Jorku po Nairobi.
W 1988 roku brat Roger otrzymał nagrodę UNESCO za wychowanie dla pokoju.