Zaleski po spotkaniach w Warszawie
Ksiądz Tadeusz Zaleski spotka się z kardynałem Stanisławem Dziwiszem. Do spotkania dojdzie prawdopodobnie w krakowskiej kurii. Niewykluczone, że zapadną wtedy decyzje dotyczące dalszych losów lustracji w krakowskim kościele związanej z dokumentami, jakie ksiądz Zaleski otrzymał z IPN.
Dzisiaj duchowny spotkał się w Warszawie z prezydentem, rzecznikiem praw obywatelskich i marszałkiem Sejmu. Rozmawiał z nimi na temat lustracji w kościele. Na prośbę Lecha Kaczyńskiego duchowny ujawnił mu nazwiska kilku księży, którzy współpracowali z SB. Z kolei rzecznik praw obywatelskich mówił duchownemu, że wydany w jego sprawie przez krakowską kurię nakaz milczenia był niedobrą decyzją.
Po spotkaniach ksiądz Zaleski mówił, że czuje się mocniejszy. Wszystkie osoby, które z nim rozmawiały, deklarowały, że kościół jest dla nich bardzo ważny. Nie jest to zatem tylko sprawa hierarchii, ale i ludzi świeckich. Ogromna życzliwość z jaką się spotkałem świadczy o tym, że jest to słuszna droga - wyjaśniał duchowny.
W rozmowie z dziennikarzami ksiądz Tadeusz Zaleski krytykował działalność niektórych komisji stworzonych w diecezjach. Zarzucił duchownym, że choć pracują nad kwestią lustracji, nie chcą czytać akt IPN. Duchowny potwierdził, że w dokumentach IPN rozszyfrował 28 krakowskich księży współpracujących z SB. Nie chciał mówić o nazwiskach, ale przyznał, że mogą się tam pojawić znaczące dla kościoła osoby. Ja nie spotkałem akt duchownego, który był biskupem przed 1989 rokiem. Ale można przypuszczać, że niektóre osoby, które były tajnymi współpracownikami, awansowały po '89 roku w hierarchii kościelnej - mówił ks. Zaleski.
Kilka dni po zakończeniu papieskiej pielgrzymki do Polski ksiądz Zaleski chciał ujawnić dokumenty, jakie otrzymał z IPN. Zastrzegał przy tym, że nie poda nazwisk księży współpracujących z SB. Kilka godzin przed zaplanowaną w Krakowie konferencją prasową otrzymał nakaz milczenia od kardynała Stanisława Dziwisza.