Żakowski o miesięcznicach smoleńskich: wygasająca impreza
Zdaniem publicysty Jacka Żakowskiego, zakończenie obchodów miesięcznic smoleńskich nastąpi w przyszłym roku, po zakończeniu śledztwa smoleńskiego.
"Miesięcznice smoleńskie to impreza wygasająca"
- Tym razem było więcej policjantów niż demonstrantów. To dość niezwykła sytuacja. Dochodzi do tego, że jest prezes, kilkunastu ministrów, jacyś członkowie władz i grupka ludzi - mówił w programie #dzieńdobryWP Jacek Żakowski.
- Osamotnienie będzie coraz bardziej widoczne i to jest dla prezesa Jarosława Kaczyńskiego przykre - ocenił komentator Wirtualnej Polski.
Czy należy skończyć z miesięcznicami? - Tego nie należało zaczynać. To jest cyniczne robienie kpin z tragedii narodowej - stwierdził Żakowski.
Zdaniem publicysty, odpowiednim momentem do zakończenia obchodów miesięcznic smoleńskich było przejęcie władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. - Jak PiS przestanie, to będzie wyglądało, że przestraszył się Obywateli RP i Frasyniuka - mówił Żakowski.
- Teraz trzeba mieć jakiś dobry powód. Moim zdaniem to będzie zakończenie śledztwa smoleńskiego, które nastąpi w przyszłym roku - ocenił komentator WP.
"Zakończyło się państwo prawa, zaczęło się państwo ulicy"
- To było nadużycie statusu legitymowania. Przetrzymywanie tych ludzi na podwórku było nielegalne. To duży problem, kiedy policja przekaracza prawo - mówił gość programu #dzieńdobryWP, oceniając sobotnie działania policji.
- Kiedy władza ogranicza, albo likwiduje, jak w Polsce, państwo prawa, zaczyna się państwo ulicy - ocenił Żakowski.
W sobotę, na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób zakłóciło obchody upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej. Usiadło na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestujących był Władysław Frasyniuk, który odpowie z naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grożą za to nawet 3 lata więzienia.