PolitykaMiesięcznica smoleńska to impreza religijna? Adrian Zandberg: byłaby to czarna msza nienawiści

Miesięcznica smoleńska to impreza religijna? Adrian Zandberg: byłaby to czarna msza nienawiści

Są wątpliwości związane z charakterem organizowanych co miesiąc uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej. Nie ma jasności, czy mają charakter zgromadzeń religijnych czy politycznych. Adrian Zandberg z partii Razem opowiada się za drugą opcją. W #dzieńdobryWP podkreślił, że zajęcie stanowiska przez Kościół w tej sprawie byłoby w jego "najlepszym interesie".

Anna Kozińska

12.06.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:28

- Mnie się wydaje, tak jak obserwuję za pośrednictwem mediów, że to jest jednak zgromadzenie polityczne - stwierdził Zandberg. "Czarna msza nienawiści" - tak określił miesięcznice smoleńskie, gdyby miały być jednak wydarzeniem religijnym.
Zandberg w porannym programie WP przyznał też, że Kościół powinien odnieść się do sprawy dla swojego dobra.

Pewności w tej kwestii nie ma m.in. przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - To był marsz PiS-u czy demonstracja religijna? Wypowiedź Kaczyńskiego była kazaniem o miłości i miłosierdziu czy lekcją nienawiści politycznej - zapytał.

Jako polityczną imprezę miesięcznice smoleńskie traktuje Paweł Deresz, mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej prezydenckiej minister Jolancie Szymanek-Deresz. - Nie mniej oburzająca jest profanacja, jaka teraz odbywa się z udziałem Jarosława Kaczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu. Taniec na zwłokach naszych najbliższych. To jest dopiero profanacja. Wykorzystywanie tej tragedii, wykorzystywanie tych zwłok do celów politycznych to jest tragedia, to jest hańba narodowa - zaznaczył.

Co sie działo w sobotę na Krakowskim Przedmieściu

Apel rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o zachowanie ciszy i spokoju podczas obchodów miesięcznicy nic nie dał. Kontrmanifestanci, którzy siadali na chodniku i jezdni, byli przenoszeni przez funkcjonariuszy. Zostali wylegitymowani i mogą spodziewać się wniosków do sądu o ukaranie.

Wśród uczestników kontrmanifestacji było m.in. posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus, dziennikarka Ewa Siedlecka i Władysław Frasyniuk. To on zostanie najbardziej zapamiętany z sobotnich wydarzeń. Policjanci wynieśli go z miejsca, w którym przeszkadzał uczestnikom obchodów, trzymając go za ręce i nogi.

Internauci licznie udostępniają nagranie tego incydentu.

Policja podjęła działania w związku z sobotnimi incydentami. Władysław Frasyniuk odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)