Pani profesor, w weekend mieliśmy odnotowanych ponad 20 tysięcy zakażeń koronawirusem, w poniedziałek
usłyszeliśmy o nieco ponad 18 tysiącach nowych zakażeń koronawirusem. Ale w poniedziałek zawsze te wyniki
są niższe. Czy możemy już zaryzykować takie stwierdzenie, pani profesor, że to jest taka cisza przed burzą i
tych zakażeń będzie znacznie więcej niż jeszcze jesienią?
Niestety ta obecna pandemia, ta ostatnia trzecia fala wydaje się być zdecydowanie
groźniejsza niż ta jesienna, widać to chociażby po ilości zapełnionych łóżek i respiratorów, która
już jest w tym momencie większa niż w listopadzie ubiegłego roku. Jesteśmy niestety ciągle
na linii wznoszącej się, dlatego że wszystkie modele komputerowe i matematyczne przeprowadzone
zarówno przez naszych polskich specjalistów jak i zachodnich wskazują ten przełom
marca i kwietnia jako najtrudniejszy właśnie dla Polski, a do tego przełomu jeszcze czekają
nas dwa tygodnie. Mamy oczywiście na względzie moment wprowadzenia obostrzeń, takiego krajowego lockdownu,
ale musimy zdawać sobie sprawę, że jakakolwiek poprawa sytuacji może
mieć miejsce dopiero po upływie dwóch, trzech tygodni. Dlaczego? Dlatego że choroba rozwija się
po okresie 7-10 dni. Musimy też mieć na względzie to, że nie wszyscy zgłaszają się do
badań i tych zakażonych jest zdecydowanie więcej, przynajmniej pięciokrotnie więcej niż
podają to statystyki.
Pani profesor, czyli w tym momencie możemy mieć dziennie powyżej
100 tysięcy zakażeń koronawirusem?
Tak, takie są szacunki. Takie są szacunki, dlatego że testuję się tylko osoby objawowe. Nie
testuje się szerszego zakresu. Ten współczynnik testów pozytywnych jest w dalszym ciągu bardzo wysoki.
A o panowaniu czy kontroli epidemii możemy mówić tylko w tej sytuacji, kiedy tych testów mamy około,
dodatnich, około 5%.
Pani profesor, ubiegłoroczne święta wielkanocne spędziliśmy w domu. Teraz
przed nami kolejne święta wielkanocne. Jeżeli nie zostaniemy w domach, jeżeli będziemy rozjeżdżać się po całym kraju, odwiedzać
rodzinę, to z iloma zakażeniami realnie możemy mieć do czynienia dziennie? 30, 40, 50 tysięcy?
To już zostało podane przez Centrum Modelowania Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego,
że tutaj możemy mieć nawet do czynienia z liczbą 40 tysięcy. Co może skutkować całkowitym załamaniem
systemu opieki zdrowotnej.