Trwa ładowanie...
d1e0m3e
Zakażenia koronawirusem w Polsce. Padła gigantyczna liczba

Zakażenia koronawirusem w Polsce. Padła gigantyczna liczba

Trzecia fala koronawirusa przybiera na sile. Z każdym dniem odnotowujemy coraz więcej zakażeń, w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało ponad 14 tysiącach nowych przypadków. Zdaniem prof. Agnieszki Szuster-Ciesielskiej, która była gościem programu "Newsroom" WP, obecnie znajdujemy się na tzw. "fali wznoszącej". – Musimy mieć na względzie to, że nie wszyscy zgłaszają się do badań i tych zakażonych jest przynajmniej pięciokrotnie więcej niż podają statystyki – mówiła. Pytana o to, czy w tym kontekście można mówi o liczbie nawet 100 tysięcy zakażeń dziennie odparła, że tak. –Tak, takie są szacunki – stwierdziła. – Dlatego, że testuje się tylko osoby objawowe, nie testuje się szerszego zakresu. Ten współczynnik testów pozytywnych jest w dalszym ciągu bardzo wysoki, a o opanowaniu czy kontroli nad epidemią możemy mówić tylko w sytuacji, kiedy tych testów dodatnich mamy tylko około 5 procent – zauważyła ekspertka.

Pani profesor, w weekend mieliśmy Rozwiń

Transkrypcja:

Pani profesor, w weekend mieliśmy odnotowanych ponad 20 tysięcy zakażeń koronawirusem, w poniedziałek usłyszeliśmy o nieco ponad 18 tysiącach nowych zakażeń koronawirusem. Ale w poniedziałek zawsze te wyniki są niższe. Czy możemy już zaryzykować takie stwierdzenie, pani profesor, że to jest taka cisza przed burzą i tych zakażeń będzie znacznie więcej niż jeszcze jesienią? Niestety ta obecna pandemia, ta ostatnia trzecia fala wydaje się być zdecydowanie groźniejsza niż ta jesienna, widać to chociażby po ilości zapełnionych łóżek i respiratorów, która już jest w tym momencie większa niż w listopadzie ubiegłego roku. Jesteśmy niestety ciągle na linii wznoszącej się, dlatego że wszystkie modele komputerowe i matematyczne przeprowadzone zarówno przez naszych polskich specjalistów jak i zachodnich wskazują ten przełom marca i kwietnia jako najtrudniejszy właśnie dla Polski, a do tego przełomu jeszcze czekają nas dwa tygodnie. Mamy oczywiście na względzie moment wprowadzenia obostrzeń, takiego krajowego lockdownu, ale musimy zdawać sobie sprawę, że jakakolwiek poprawa sytuacji może mieć miejsce dopiero po upływie dwóch, trzech tygodni. Dlaczego? Dlatego że choroba rozwija się po okresie 7-10 dni. Musimy też mieć na względzie to, że nie wszyscy zgłaszają się do badań i tych zakażonych jest zdecydowanie więcej, przynajmniej pięciokrotnie więcej niż podają to statystyki. Pani profesor, czyli w tym momencie możemy mieć dziennie powyżej 100 tysięcy zakażeń koronawirusem? Tak, takie są szacunki. Takie są szacunki, dlatego że testuję się tylko osoby objawowe. Nie testuje się szerszego zakresu. Ten współczynnik testów pozytywnych jest w dalszym ciągu bardzo wysoki. A o panowaniu czy kontroli epidemii możemy mówić tylko w tej sytuacji, kiedy tych testów mamy około, dodatnich, około 5%. Pani profesor, ubiegłoroczne święta wielkanocne spędziliśmy w domu. Teraz przed nami kolejne święta wielkanocne. Jeżeli nie zostaniemy w domach, jeżeli będziemy rozjeżdżać się po całym kraju, odwiedzać rodzinę, to z iloma zakażeniami realnie możemy mieć do czynienia dziennie? 30, 40, 50 tysięcy? To już zostało podane przez Centrum Modelowania Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, że tutaj możemy mieć nawet do czynienia z liczbą 40 tysięcy. Co może skutkować całkowitym załamaniem systemu opieki zdrowotnej.
d1e0m3e
d1e0m3e
Więcej tematów