Zakaz używania telefonów w Berlinie. Groziła katastrofa
Stan ryzyka w Berlinie. Wyciek gazu, do którego doszło w dzielnicy Pankow, postawił na równe nogi policję i straż pożarną. Ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu kierownictwo sztabu kryzysowego wydało bezwzględny zakaz korzystania z telefonów i palenia papierosów w zagrożonym obszarze.
Najprawdopodobniej zerwanie sieci gazowej podczas prac ziemnych, prowadzonych przez ekipy remontowo-budowlane, stało się przyczyną ogromnych kłopotów, jakie przez kilka godzin znosić musieli niektórzy berlińczycy. W dzielnicy Pankow-Wilhelmsruh straż pożarna ogłosiła alarm.
Początkowo służby zakładały ewakuację mieszkańców dużego obszaru tego rejonu miasta. Potem jednak, po dokonaniu dokładnych pomiarów stężenia gazu na części ulic, rzecznik straży pożarnej Jens-Peter Wilke wyjaśnił, że podwyższony alarm i środki nadzwyczajnej ostrożności dotyczyć będą tylko skrzyżowania ulic Schillerstrasse i Hielscherstrasse.
Zakaz używania telefonów w Berlinie. Groziła katastrofa
Obostrzenia dotyczyły więc w rezultacie obszaru około 100 metrów. Tu zagrożenie wybuchem było jednak największe. Stężenie wybuchowej substancji w powietrzu było tak wysokie, że w każdej chwili dojść mogło do przypadkowego wybuchu. Do zapłonu doprowadzić mogło nie tylko użycie otwartego ognia, ale także telefonu komórkowego.
Strażacy musieli wykopać ogromną dziurę, by dostać się do miejsca uszkodzenia instalacji i wycieku gazu. Według straży pożarnej do rozszczelnienia sieci gazowej doszło podczas prac budowlanych. Policja przeprowadzi dochodzenie, które wyjaśni, czy doszło do błędu ze strony ludzi.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ