Zakaz telefonowania na pasach? Jest odpowiedź ministerstwa
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zabrało głos ws. informacji o zakazie korzystania z telefonu podczas przekraczania jezdni. Resort miał wyjść z taką propozycją. Jednak według MSWiA "to za daleko idące wnioski".
09.05.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:46
O sprawie poinformowała w poniedziałek "Rzeczpospolita". Jak czytamy, propozycję wprowadzenia zakazu telefonowania na pasach dla pieszych MSWIA zgłosiło do dyskusji w podzespole ds. służb mundurowych Rady Dialogu Społecznego.
Choć w innych krajach rozmowy przez telefon podczas przekraczania jezdni również stanowią poważny problem, "niemal nigdzie nie pojawiają się pomysły karania takich pieszych" - podkreślił Łukasz Zboralski z portalu BRD24.pl, zajmującego się bezpieczeństwem na drogach. - Obawiam się, że nowy przepis służyłby głównie poprawie policyjnych statystyk - dodał.
Co na to MSWiA?
Do artykułu "Zakaz rozmów na zebrze" odniosło się ministerstwo. - Informujemy, że w MSWiA nie są prowadzone żadne prace wprowadzające zakaz korzystania z telefonów komórkowych na przejściach dla pieszych - brzmi fragment oświadczenia.
Resort przyznał jednak, że w ramach Rady Dialogu Społecznego kwestie związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym są omawiane. Jak tłumaczyło MSWiA, mowa o działaniach profilaktycznych i edukacyjnych takich jak kampanie społeczne zwiększające świadomość pieszych i rowerzystów w ruchu drogowym.
Wiceminister swoje, ministerstwo swoje
Jak zwróciła uwagę "Rzeczpospolita", komunikat MSWiA stanowi sprostowanie oficjalnej wypowiedzi wiceministra Jarosława Zielińskiego. - Uprzejmie informuję, że problematyka dotycząca ewentualnych zmian w przepisach prawa skutkujących zwiększeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym ze szczególnym uwzględnieniem pieszych i rowerzystów, obejmująca również zakaz korzystania z telefonu komórkowego podczas przekraczania jezdni, została zgłoszona jako jeden z tematów Rady Dialogu Społecznego - poinformował zanim biuro prasowe resortu wydało oświadczenie.
Co więcej, ono też wcześniej przyznało, że pomysł jest "na bardzo wstępnym etapie".
Źródło: "Rzeczpospolita"/WP