Miało być spotkanie z Terlikowskim. Nagła decyzja kurii
20 kwietnia 2023 roku w Duszpasterstwie Akademickim przy parafii św. Wawrzyńca w Poznaniu miało dojść do spotkania Tomaszem Terlikowskim. Zostało ono jednak odwołane, po tym jak zgody nie wydała poznańska kuria. Znany publicysta w ostrych słowach skomentował decyzję kościelnych hierarchów.
"Kościół: uciekać czy zostać?" - tak brzmiało pytanie przewodnie spotkania z Tomaszem Terlikowskim, jakie miało się odbyć 20 kwietnia 2023 roku w Duszpasterstwie Akademickim przy parafii św. Wawrzyńca w Poznaniu. Wiadomo już, że do debaty z publicystą nie dojdzie, bo nie chce go poznańska kuria.
Zakaz spotkania z Terlikowskim. Publicysta uderza w Kościół
"O Kościele trzeba i warto rozmawiać; może w naszych czasach szczególnie o tym, co sprawia, że mamy ochotę dać sobie z nim spokój. Ale też o tym, co sprawia, że mamy ochotę w nim zostać. I m.in. o tym będzie to spotkanie, o Kościele" - napisano w opisie wydarzenia, zanim jeszcze podjęto decyzję o jego odwołaniu.
Jak ujawnił Terlikowski na Twitterze, kuria odwołała spotkanie, bo "z tego dobra duchowego nie będzie". To wywołało jego natychmiastową reakcję. "Z braku debaty, z tchórzostwa, z blokowania rozmowy też nie będzie dobra. Będzie tylko jeszcze szybsza laicyzacja, jeszcze więcej wrażenia, że Kościół nie chce rozmawiać i wyklucza tych, którzy w dialog wchodzą" - napisał znany publicysta i filozof.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mnie to z Kościoła nie wyrzuci, ale taki wizerunek Kościoła wielu wyrzucić może. Tyle, że to najwyraźniej biskupa nie obchodzi" - dodał Tomasz Terlikowski w kolejnym wpisie.
Dziennikarze lokalnego portalu wPoznaniu.pl skontaktowali się z Terlikowskim i chcieli z nim porozmawiać o szczegółach odwołanego spotkania. Publicysta odmówił jednak komentarza w tej sprawie. - Wszystko, co miałem do powiedzenia, napisałem na Twitterze - stwierdził.
Terlikowski na cenzurowanym w polskim Kościele
Tomasz Terlikowski niedawno zabierał głos m.in. w sprawie głośnego reportażu "Franciszkańska 3", jaki wyemitowała stacja TVN24. W nim pojawiły się zarzuty pod adresem Karola Wojtyły, który miał tuszować pedofilię w polskim Kościele, zanim jeszcze został papieżem.
Terlikowski wezwał m.in. krakowską kurię do przedstawienia dowodów, na które powołuje się autor dokumentu, tak aby pojawiła się możliwość ich weryfikacji. Publicysta uznał, że jeśli Jan Paweł II wiedział o pedofilii w polskim Kościele, a mimo to przenosił duchownych na inne parafie, to spoczywa na nim moralna odpowiedzialność za kolejne ofiary.
Wcześniej współpracę z Terlikowskim zakończył prawicowy serwis niezalezna.pl. Stało się to krótko po tym, jak publicysta publicznie oskarżył Radio Szczecin oraz ministra edukacji Przemysława Czarnka o ujawnienie danych ofiar pedofilii. Chodziło m.in. o dane pozwalające zweryfikować tożsamość syna posłanki Magdaleny Filiks, który później targnął się na życie.
Czytaj także: