Zaistniał w mailach Dworczyka. Potem dostał miliony. "Mają rozmach..."
Posłanki Koalicji Obywatelskiej ujawniły kolejną kontrowersyjną sprawę dotyczącą polityka PiS i wielomilionowych dotacji. Tym razem chodzi o posła Jacka Kurzępę. Jego nazwisko pojawiło się w mediach m.in. po tym, jak opublikowane zostały maile do Michała Dworczyka, w których prosił o pracę, kiedy nie dostał się w 2019 roku do Sejmu. Skarżył się wówczas na ratę kredytu. Ostatecznie zastąpił w parlamencie innego polityka PiS. Od tamtego momentu stowarzyszenia i zespoły badawcze, z którymi był związany, otrzymały kilkanaście milionów złotych, także bez konkursów. - To konflikt interesów (...). Już w 2021, jak zobaczymy na oświadczenie majątkowe, to się okazuje, że jego dochód w jednym roku to ponad 520 tys. zł. Biedy już nie klepie - mówiła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Katarzyna Lubnauer z KO, która ujawniła sprawę. - Mają rozmach - skwitowała.