Miny w magazynie IKEA. Wiceszef MON ponownie zabiera głos
Cezary Tomczyk, odpowiadając w czwartek na pytania PiS w Sejmie, poinformował, że w związku ze sprawą zagubionych min wyciągnięto już konsekwencje. Wiceszef MON wskazał, że miny transportowano w stanie nieuzbrojonym, a o sytuacji informowano prezydenta.
Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk, w odpowiedzi na pytania posłów PiS w Sejmie poinformował o działaniach podjętych w związku zagubieniem ponad 200 min przeciwpancernych.
W styczniu media informowały, że latem ubiegłego roku podczas rozładunku pociągu z wojskowym sprzętem pod Szczecinem żołnierze nie wyładowali całości transportu, pozostawiając w pociągu miny przeciwczołgowe, które ostatecznie miały zostać odnalezione w magazynie firmy IKEA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest umowa Stanowski-Mentzen? Polityk Konfederacji mówi wprost
Z relacji wiceszefa MON wynika, że osoby odpowiedzialne za transport rozpoczęły poszukiwania we własnym zakresie bez powiadomienia przełożonych. Miny były transportowane w stanie nieuzbrojonym, zgodnie z obowiązującą procedurą.
- Od samego początku w każdej z tych spraw był informowany Zwierzchnik Sił Zbrojnych, czyli pan prezydent Andrzej Duda - powiedział Tomczyk.
Śledztwo i konsekwencje
Nieprawidłowości w transporcie zostały wykryte przez Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej, a informacja ta została przekazana do Inspektoratu Wsparcia.
- Wtedy rozpoczęto kontrolę, powołano komisję w pierwszym i w drugim RBLogu, i stwierdzono nieprawidłowości w przekazaniu i przechowywaniu środków bojowych. Niezwłocznie o powyższym zostały powiadomione wszystkie właściwe organy, zarówno nadzorcze, żandarmeria wojskowa, jak i służba kontrwywiadu wojskowego - zapewnił wiceszef resortu.
Szef MON wydał polecenie "wyciągnięcia surowych konsekwencji" oraz zmiany procedur. - Doszło też do szeregu szkoleń i do sprawdzenia wszystkich stanów magazynowych w tym zakresie - dodał Tomczyk.
Po doniesieniach medialnych gen. dyw. Artur Kępczyński został odwołany ze stanowiska szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Nowym szefem został gen. bryg. Dariusz Mendrala. Zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych, płk Bartosz Okoniewski, poinformował, że w sprawie zaginięcia min prowadzone jest śledztwo.
Zarzuty przedstawiono czterem osobom, w tym trzem żołnierzom ze składu materiałowego Mosty i jednemu z Hajnówki. Dotyczą one "braku nadzoru nad mieniem wojskowym w postaci min".
Płk Okoniewski wyjaśnił, że podczas przyjmowania transportu "niewłaściwie zliczono mienie i część transportu została w wagonie", a "dopiero po pewnym czasie zorientowano się, że nie wszystko zostało przyjęte". Miny odkrył pracownik PKP Cargo, gdy IKEA chciała skorzystać z wagonów i poprosiła o ich opróżnienie. - To było pięć palet ze skrzyniami - powiedział prok. Okoniewski.
Czytaj też: