Zagraniczne uczelnie kuszą najzdolniejszych licealistów
Najzdolniejszych polskich licealistów wychwytują zagraniczne uczelnie. Z kraju wyjeżdża młodzież, która w przyszłości miała należeć do elity intelektualnej narodu. W Polsce o uczniów-geniuszy po prostu się nie dba - alarmuje "Metro".
Na najlepszej uczelni technicznej na świecie - Massachusetts Institute of Technology (MIT) - wkrótce może zacząć studiować Robert Obryk z Krakowa. Amerykanie chcą przekonać genialnego 16-latka, by wybrał MIT. Robert był już w USA przez miesiąc i pracował pod opieką noblistów. Uczelnia na niego czeka, on jeszcze nie podjął decyzji.
Obryk nie jest wyjątkiem, bo coraz więcej wybijających się polskich licealistów jest kuszonych przez zagraniczne uczelnie z Anglii, ze Stanów Zjednoczonych, z Belgii, Holandii, Danii, a także Australii. Czasami, tak jak w przypadku Roberta, mają oni już upatrzonego zdolnego ucznia i olimpijczyka. Przyjeżdżają specjalnie do wybranej osoby i starają się przekonać do wyjazdu - opowiada Małgorzata Baran, wicedyrektorka w prestiżowym II LO im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie.
Dlaczego młodzi zdolni decydują się na wyjazd z Polski, zamiast studiować na najlepszych uczelniach w kraju? Nauczyciele odpowiadają bez wahania, że młodemu geniuszowi nie wystarczą standardowe zajęcia. Musi mieć opiekunów, z którymi będzie mógł rozwijać swoje pasje. A u nas pieniędzy brakuje nawet na zwykłe dodatkowe zajęcia.
Sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży miała zmienić prawo, by przy uczelniach mogły powstawać licea i gimnazja dla genialnych dzieci. Z planów nic nie wyszło. Obecny szef resortu Ryszard Legutko też obiecuje, że w ministerstwie zostanie opracowany program "Zdolny uczeń". Chcemy zaangażować środowiska akademickie w opiekę nad uzdolnionymi naukowcami - zaznacza. Projekt programu ma powstać do połowy października. Zajmie się nim więc już nowa grupa posłów. (PAP)