Zaginiony śmigłowiec wojskowy. Jest nagranie świadka
Pod koniec zeszłego tygodnia doszło do tajemniczego zdarzenia u wybrzeży Japonii, gdzie zaginął wojskowy śmigłowiec Black Hawk. Jednostka należąca do Sił Powietrznych Japonii nagle zniknęła z radarów nad wodą między Miyako a pobliską wyspą Irabu. Tam też rozpoczęto poszukiwania zaginionej załogi. Do tej pory odnaleziono jedynie szczątki rozbitej maszyny. Tymczasem agencja Reutera udostępniła nagranie świadka, który kilka chwil przed tragedią nagrał śmigłowiec w trakcie lotu nad Miyako. Amerykanin Steve Christie zapewnił, że pomimo silnego wiatru i padającego deszczu, śmigłowiec leciał normalnie i na pierwszy rzut oka nic nie wskazywało, że mógłby spaść do wody. - Gdy to oglądałem, było w porządku. Odpowiedni poziom, dźwięk i lot był normalny. Wszystko było w normie - przekazał Christie na łamach Reutera. Na pokładzie było między innymi dwóch pilotów, dwóch mechaników i generał Yuichi Sakamoto, dowódca stacjonującej w prefekturze Kumamoto 8. Dywizji Lądowych Sił Samoobrony Japonii, do której należał śmigłowiec.