Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policja rozwierciła kanał wskazany przez dziennikarza śledczego
Wraca sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek. Policja przeszukała miejsce, w którym "Fundacja na Tropie" natrafiła na ślady krwi. Uwagę zwrócił zabetonowany kanał. Został rozwiercony. Wszystko wskazuje na to, że przełomu nie będzie.
"Fundacja Na Tropie", której przewodzi Janusz Szostak prowadzi akcję poszukiwań zaginionej Iwony Wieczorek. Szostak na swoim profilu w mediach społecznościowych poinformował, że we wtorek po południu wysłał pismo do Piotra Krupińskiego - szefa krakowskiego Archiwum X. Powodem był "brak działań w sprawie przeszukania garażu przy ulicy Konwalii w Gdańsku". W środę 5 sierpnia śledczy przeszukali garaż.
Jak informowaliśmy w lipcu, fundacja natrafiła w jednym z garaży w Gdańsku na ślady krwi, pojemniki po środkach żrących oraz zabetonowany kanał samochodowy.
Dziennikarz śledczy i prezes fundacji Janusz Szostak zwrócił szczególną uwagę na zabetonowany kanał. W jego ocenie nie zalewa się w ten sposób, czyli na głębokość 1,2 metra, kanałów betonem, co może wskazywać na ukrycie zwłok.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", policjanci z pomocą strażaków sprawdzili zabetonowany kanał. Akcja na miejscu trwała kilka godzin. Zrobiono odwierty i sprawdzono wytypowane miejsce georadarem. Według nieoficjalnych informacji gazety, nie znaleziono niczego, co mogłoby potwierdzać przypuszczenia Szostaka.
Zaginięcie Iwony Wieczorek
Iwona Wieczorek zaginęła 10 lat temu. Ostatni raz była widziana w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, które co jakiś czas są wznawiane, nie udało się wyjaśnić tajemnicy jej zaginięcia.