RegionalneTrójmiastoZaginięcie Iwony Wieczorek. Policja przeprowadziła eksperyment

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policja przeprowadziła eksperyment

Według nieoficjalnych doniesień policja sprawdziła wersję wydarzeń przedstawianą przez prywatną agencję detektywistyczną nt. zaginięcia Iwony Wieczorek. Zakładała ona, że ze sprawą powiązani mogą być pracownicy firmy sprzątającej miasto. Nie był to jednak jedyny powód przeprowadzenia eksperymentu procesowego.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Policja przeprowadziła eksperyment
Źródło zdjęć: © Policja
Radosław Rosiejka

22.11.2017 | aktual.: 22.11.2017 14:41

Według Radia Gdańsk w eksperymencie sprawdzano czy kamera monitoringu jest w stanie nagrać część załadunkową samochodu. Do badania śledczych wykorzystano podobny samochód do tego, który jest na nagraniu opublikowanym przez agencję detektywistyczną.

Policja nie udziela informacji w tej sprawie.

"Dziennik Bałtycki" dowiedział się, że eksperyment ws. zaginięcia Iwony Wieczorek przeprowadzono we wtorek. A jak nieoficjalnie ustaliła gazeta, policja wykorzystała do tego strażacki wysięgnik.

Według dziennika, śledczy sprawdzali wersję agencji detektywistycznej, ale nie była to jedyna przyczyna przeprowadzenia eksperymentu. Policjanci mają nie planować dalszych działań w okolicy, w której zaginęła Iwona Wieczorek.

Nagranie z nocy zaginięcia

Kilkanaście dni temu detektywi z agencji Lampart opublikowali w sieci nagranie składające się z analizy wydarzeń, które miały miejsce w nocy 17 lipca 2010 roku i nagrań z monitoringu miejskiego. Według nich w sprawę zamieszani mogą być pracownicy firmy sprzątającej miasto, którzy w chwili zaginięcia byli w tamtej okolicy. Lampart zapewnia również, że historia przedstawiona w wideo to ich własna analiza zdarzeń.

Do sprawy odniosła się Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która w wydanym komunikacie stwierdziła, że nagranie "to powielenie informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)