Zaginięcie Klimek. Na główną hipotezę policji rodzina mówi: niemożliwe

- To jest wręcz nieprawdopodobne, aby Beata wyjechała - mówi krewny zaginionej kobiety. 47-letnia mieszkanka Poradza zaginęła prawie miesiąc temu. Policja bada różne wątki i tropy, w tym ten dotyczący wyjazdu. Jednak bliscy nie biorą nawet pod uwagę takiej opcji.

 Zaginięcie Beaty Klimek. Jest nowa hipoteza
Zaginięcie Beaty Klimek. Jest nowa hipoteza
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS, Policja

03.11.2024 | aktual.: 03.11.2024 21:54

Jedną z hipotez, badanych przez służby, jest wyjazd. Rodzina pani Beaty zupełnie w taką wersję nią nie wierzy.

- To jest wręcz nieprawdopodobne, aby Beata wyjechała. Jest to osoba, dla której podróż dalej niż 10 km od domu jest zupełnie czymś nienaturalnym. Gdy przyjeżdża do lekarza w Szczecinie, to nigdy nie samochodem, tylko ewentualnie pociągiem - powiedział dziennikowi "Fakt" krewny Beaty Klimek.

Jak podkreśla, pani Beata nie podróżowała sama, a do samochodu wsiadała tylko po to, aby dojechać do pracy lub zawieźć coś w miejsce, które zna od urodzenia. Jego zdaniem daleką "wyprawą" byłaby dla kobiety wycieczka do Stargardu.

Odprowadziła dzieci, od tamtej pory cisza

Poszukiwania Beaty Klimek z woj. zachodniopomorskiego trwają już od blisko 4 tygodni. Kobieta ostatni raz widziana była w poniedziałek 7 października. Tego dnia nad ranem po godzinie 7 odprowadziła trójkę dzieci na przystanek autobusowy.

Synowie w wieku 9 i 12 lat oraz 8-letnia córka pojechali do szkoły, zaś pani Beata o godz. 8 miała być w pracy. Tam jednak nie dotarła. Przed samym zaginięciem była widziana przez znajomą.

Inne hipotezy dot. zaginięcia Beaty Klimek

To już kolejne doniesienia. Tajemniczości zaginięcia Beaty Klimek dodaje także inny aspekt, o którym mówili krewni kobiety.

Także "Fakt" podał, że po opuszczeniu domu przez Beatę Klimek, ktoś mógł odłączyć zasilanie, co doprowadziło do wyłączenia kamery. Później prąd miał zostać ponownie włączony. W sąsiedztwie nie było w tym czasie problemów z zasilaniem.

Bliscy wskazują, że mąż, z którym była w trakcie rozwodu, mógł mieć klucze do domu, chociaż zapewniał, że w sprawie ma "czyste sumienie".

Detektyw pracujący nad sprawą wskazuje na możliwe nieścisłości w wyjaśnieniach męża kobiety.

Beata Klimek, 47-letnia mieszkanka miejscowości Poradz, zaginęła 7 października. Policja prosi o informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca jej pobytu.

Komentarze (74)