Zadzwonili ze szkoły na policję. Podejrzenia się potwierdziły
Kompletnie pijana matka przyjechała swoją toyotą po dziecko do szkoły. Dzięki reakcji pracowników, kobieta nie wsiadła z powrotem za kółko. Okazało się, że miała aż 3,3 promila alkoholu w organizmie.
W piątek popołudniu policjanci z Buska-Zdroju zostali powiadomieni o podejrzeniu, że pijana kobieta przyjechała samochodem do szkoły po swoje dziecko.
Alkohol wyczuli od niej pracownicy placówki i natychmiast zadzwonili po policję. Kiedy na miejscu zjawił się patrol drogówki, kobieta oczekiwała na funkcjonariuszy pod opieką pedagogów. "Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w organizmie matki było ponad 3,3 promila alkoholu" - podają policjanci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do szkoły przyjechał trzeźwy partner kobiety, który zaopiekował się pijaną matką, jej córką oraz samochodem. 40-latka straciła prawo jazdy i wkrótce stanie przed sądem.
Policjanci podkreślają właściwą reakcję personelu szkoły. Dzięki zgłoszeniu nie doszło do zdarzenia, które mogło zagrozić życiu innych osób.
"Apelujemy do osób widzących kierujących, których zachowanie wskazuje na spożycie alkoholu, aby nie były obojętne w takiej sytuacji" - przekonują policjanci. "Jeden telefon może uratować czyjeś życie" - dodają.
Źródło: Świętokrzyska Policja
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ