Zaczepiają dzieci. Mieszkańcy są przerażeni
Mieszkańcy gminy Kobiele Wielkie w woj. łódzkim boją się o swoje dzieci. Dwóch mężczyzn w srebrnym aucie zaczepia ich pociechy. Za jednym z chłopców podejrzany mężczyzna wbiegł na podwórko. Przerażony chłopiec pobiegł do domu i szybko zamknął drzwi. Mężczyzn szuka policja.
- To był czwartek, przed 14 - opowiada serwisowi radomszczanska.pl babcia 10-latka zaczepionego przez jednego z mężczyzn. - Byłam w kuchence, gotowałam bigos. Usłyszałam jak podjeżdża szkolny autobus i wnuczek wraca do domu. Autobus odjechał, ja wyszłam na podwórko i wtedy zobaczyłam tego mężczyznę, który na mój widok dosłownie odwrócił się na pięcie i szybko odszedł. Wsiadł do srebrnego auta, które zaraz odjechało - relacjonuje.
10-latek zdążył się w tym czasie schronić w domu. - Wnuczek myślał, że mnie nie ma, więc kiedy ten mężczyzna wszedł za nim na podwórko i zaczął krzyczeć "chodź, coś ci pokażę", to przyspieszył kroku, właściwie wbiegł do domu i zamknął drzwi na klucz. Całe szczęście, że się tak zachował, bo strach pomyśleć, co mogłoby się stać. Wyglądało to na próbę porwania - dodała.
Kobieta zgłosiła się na policję i opowiedziała, co się wydarzyło. Niestety, policjantom nie udało się złapać sprawców.
Dwa przypadki w ciągu kilku dni
Dzień wcześniej samochód był widziany w innym miejscu, między miejscowościami Łowicz a Brzezinki. Jego pasażerowie - dwóch mężczyzn - zaczepili nastolatkę, która wracała do domu.
- Stanęli niby o drogę zapytać i, czy ona do domu wraca. Powiedziała, że tak, ale jej chłopak już po nią jedzie, bo akurat nadjeżdżał jakiś samochód. Odpuścili. Gdyby tak nie zrobiła mogłoby być różnie - opowiada serwisowi jej mama.
Źródło: radomszczanska.pl