Zaczęła się walka o schedę po Merkel. Jest faworyt
Decyzja Angeli Merkel o niekandydowaniu na stanowisko szefowej CDU nasuwa pytanie, kto będzie jej następcą. Kandydaci już się pojawili, a myślą nie tylko o schedzie w partii, ale również w rządzie.
29.10.2018 | aktual.: 07.08.2019 10:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szefowa CDU Angela Merkel po fatalnym wyniku wyborczym swojej partii w wyborach krajowych w Hesji gotowa jest zrezygnować z ponownego kandydowania na stanowisko szefowej partii. Także na stanowisku kanclerza chce pozostać jeszcze tylko obecną kadencję.
Są to konsekwencje, jakie wyciąga ona ze złego wyniku wyborczego CDU w wyborach regionalnych w Hesji - co zaznaczyła na posiedzeniu prezydium partii w poniedziałek w Berlinie.
Do tej pory Angela Merkel zawsze stała na stanowisku, że obie te funkcje są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Merkel stoi na czele partii od 18 lat. Jej następczyni lub następca zostaną wyłonieni na kongresie partii na początku grudnia. Jak donosi agencja DPA, o stanowisko to ubiegać chce się kilka osób.
Wielu miałoby chęć
Swoją gotowość do przejęcia schedy partyjnej po Angeli Merkel zgłosili już sekretarz generalna CDU Annegret Kramp-Karrenbauer oraz minister zdrowia Jens Spahn.
O byłej premier Kraju Saary Annegret Kramp-Karrenbauer mówi się, że dla kanclerz Merkel to wręcz "number one". Szefowa CDU ceni ją za upór w dążeniu do celu, samodzielność i spokój. Właśnie to, że niczego nie dramatyzuje, tak bardzo ceni sobie szefowa CDU. Kramp-Karrenbauer ma za sobą prawie 15 lat pracy rządowej w różnych konstelacjach partyjnych. Dzięki Frauenunion (chadeckiej organizacji kobiet) jest znakomicie usieciowiona w CDU i w szeregach samej partii cieszy się dużą sympatią.
Natomiast 38-letni Jens Spahn jest nadzieją na odmłodzenie chadecji w konserwatywnym duchu. Ma on za sobą błyskawiczną karierę partyjną: po raz pierwszy kandydował do Bundestagu w 2002 roku i z mety zdobył mandat, stając się najmłodszym deputowanym w Berlinie. Otwarcie przeznaje się do swej homoseksualnej orientacji.
Za potencjalnego kandydata uważa się także premiera rządu krajowego Nadrenii Północnej-Westfalii i wiceszefa CDU Armina Lascheta, z wykształcenia dziennikarza, zaufanego Angeli Merkel, który od połowy 2017 r. stoi na czele chadecko-zielonego rządu.
Nieoficjalnie mówi się także o kandydaturze chadeka Friedricha Merza, który przed bez mała 10 laty wycofał się z aktywnej polityki. Mówiło się, że był jednym z tych politycznych przeciwników Angeli Merkel, których ta skutecznie odstawiła na boczny tor.
Comeback po 14 latach
Friedrich Merz jest z zawodu prawnikiem o profilu ekonomicznym i uważany jest za lidera konserwatystów w CDU. Po tym jak szefowa partii Merkel po wyborach powszechnych w roku 2002 sięgnęła po zajmowane przez niego stanowisko szefa klubu chadeków w Bundestagu i wybrany został on tylko jej zastępcą, w roku 2004 zrezygnował ze sprawowania tej funkcji.
W roku 2009 Friedrich Merz całkowicie wycofał się z aktywnej polityki, został partnerem w oddziale międzynarodowej firmy prawniczej Mayer Brown w Duesseldorfie.
W ostatnich latach angażował się bardzo silnie w gospodarce. Od marca jest on szefem rady nadzorczej niemieckiego oddziału największego na świecie funduszu inwestycyjnego BlackRock. Poza tym zasiada lub zasiadał m.in. w radach nadzorczych koncernu AXA, Holdingu DBV Winterthur, Deutsche Boerse i szeregu innych.
Wciąż spekulowano, że 62-letni Merz ma ambicję powrócić do polityki. W roku 2010 znalazł się w ogniu krytyki mediów, ponieważ uczestnicząc w transakcji sprzedaży krajowego banku WestLB pobierał dzienne honorarium wysokości kilku tysięcy euro.
Ludziom zapisał się natomiast w pamięci jako polityk, który postulował drastyczne uproszczenie rozliczeń podatkowych, twierdząc że zeznanie podatkowe powinno zmieścić się na świstku papieru.
dpa/ma
Przeczytaj także:
Niemiecka prasa: Merkel wyznaczyła swoją następczynię