"Zachowanie policjantów było nieludzkie". Skandal w krakowskim szpitalu
Ja tam tylko siedziałam i płakałam - tak pani Joanna opowiada o skandalicznej interwencji policji w szpitalu w Krakowie, gdzie kobieta trafiła po zażyciu tabletki poronnej. - Lekarze bardzo się za mną wstawili, chronili mnie przed policją, jasno zakomunikowali, że nie stwarzam zagrożenia - dodała pani Joanna, która była rozmówczynią Patryka Michalskiego w programie "Newsroom WP".
- Zachowanie funkcjonariuszy policji oceniam jako skrajnie nieetyczne, nieludzkie, nieprzyzwoite, nasycone jakimś rodzajem cynizmu - skomentowała adwokatka Kamila Ferenc z fundacji Federa, która jest pełnomocniczką pani Joanny.
- Było też niezgodne z wszelkimi procedurami, z prawem, co potwierdził sąd w Krakowie w odpowiedzi na nasze zażalenie. Rzeczy pani Joanny nie powinny zostać odebrane. W ogóle ten kontakt z policją nie powinien mieć miejsca, na pewno nie w takim wymiarze, bo pani Joanna nie była ani osobą podejrzewaną, ani osobą, której postawiono zarzuty, ani nie było widoków na to, żeby jakiekolwiek zarzuty jej stawiać - podsumowała.