Zachodnie wojska zaatakowane. Było słychać eksplozję
Baza sił lotniczych Ain al-Asad na zachodzie Iraku, w której stacjonują zagraniczne kontyngenty wojska, w tym siły USA, została w niedzielę ponownie zaatakowana rakietami. Wewnątrz garnizonu słyszano eksplozję - podaje Reuters, powołując się na źródła wojskowe.
W sobotę systemy obrony powietrznej bazy Ain al-Asad zestrzeliły nad nią dwa bezzałogowce, a w czwartek wieczorem garnizon został zaatakowany dronami i rakietami.
Również w sobotę szef Pentagonu Lloyd Austin zapowiedział, że USA skierują na Bliski Wschód dodatkowe systemy obrony powietrznej THAAD i Patriot w związku z atakami na amerykańskie bazy w tym regionie i wojnę Izraela z Hamasem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojnie na Bliskim Wschodzie. Amerykanie w gotowości
Ponadto, jak poinformował Austin, dodatkowi żołnierze USA zyskali status "gotowych do rozmieszczenia", chociaż nie ujawnił ich liczby. Pentagon wcześniej nadał taki status około dwóm tysiącom żołnierzy.
Po ataku palestyńskiego Hamasu na Izrael, Ahmad "Abu Hussein" al-Hamidawi, przywódca Kataib Hezbollah - wspieranej przez Iran szyickiej bojówki w Iraku - zagroził atakiem odwetowym na bazy amerykańskie, jeśli Stany Zjednoczone zainterweniują w wojnie między Hamasem, a Izraelem. Zagroził także wystrzeleniem rakiet w cele izraelskie.
Przeczytaj też: