Zabójstwo Pawła Adamowicza. Wiemy kto przychodził na widzenia do Stefana W.

Jak ustaliła Wirtualna Polska, podczas pobytu w Zakładzie Karnym, Stefana W. odwiedzali najczęściej członkowie jego rodziny. Mimo zaburzeń psychicznych i problemów z osobowością, matka zabójcy Pawła Adamowicza pojawiała się na widzeniu najczęściej.

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Wiemy kto przychodził na widzenia do Stefana W.
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Stróżyk
Sylwester Ruszkiewicz

- Stefan W. przebywał w różnych zakładach karnych w: Gdańsku, Bydgoszczy, Malborku, Szczecinie, Sztumie. Podczas pobytu w izolacji penitencjarnej był regularnie odwiedzany przez najbliższych. Wszystkich widzeń było ponad 120 - informuje Wirtualną Polskę ppłk Elżbieta Krakowska Rzecznik Prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej. Najczęściej w Zakładzie Karnym pojawiała się matka zabójcy Pawła Adamowicza - była na widzeniach 57 razy. Pozostałe widzenia były udziałem braci Stefana W., dalszej rodziny, a także znajomych.

Matka miała rozeznanie

Jak z tego wynika, to właśnie matka - spośród bliskich - miała największe rozeznanie co do stanu psychicznego, w jakim znajduje się Stefan W. I to właśnie ona, na kilka dni przed końcem odbywania kary przez syna, pojawiła się na gdańskim posterunku policji. Miała ostrzec służby, że jej syn może po wyjściu zrobić komuś krzywdę i stanowić zagrożenie dla ludzi. Jak ujawniła policja, 30 listopada zgłosiła się "osoba zaniepokojona stanem psychicznym Stefana W., który aktualnie odbywał karę pozbawienia wolności". Policjanci jeszcze tego samego dnia wysłali pismo do dyrektora zakładu karnego, w którym przebywał osadzony, informując go o pozyskanej wiedzy.

Co przekazała gdańskim policjantom? Z ustaleń mundurowych wynika, że "Stefan W. składał deklaracje słownie, w których oznajmia, że niesłusznie dostał taki wysoki wyrok, bo to nie była prawdziwa broń, tylko atrapa i że jak wyjdzie z więzienia, to teraz dopiero zrobi napad z prawdziwą bronią, weźmie maczetę, pojedzie do Warszawy i tam zrobi napad, albo wykorzysta tę atrapę broni, którą ma w więziennym depozycie”.

Mówił, że zostanie bezdomnym

Co się działo dalej? Szczegółowe informacje na ten temat przekazała nam Służba Więzienna.

3 grudnia 2018 r. – wychowawca przeprowadził rozmowę ze skazanym, w toku której osadzony "nie chciał zdradzić swoich planów na przyszłość; zaprzeczył, jakoby miał się udać do mieszkających w Gdańsku-Oliwie braci; zapowiadał, że zrobi sobie wakacje; źle wypowiadał się na temat funkcjonariuszy Służby Więziennej i Policji; stwierdził, że zostanie bezdomnym i będzie jeździł po kraju pociągami oraz mieszkał w ośrodkach dla bezdomnych".

Tego samego dnia - skazany odbył konsultację psychologiczną - zgodnie z informacją Dyrektora ZK w Gdańsku-Przeróbce "przeprowadzono rozmowę psychokorekcyjną ukierunkowaną na wzbudzenie w nim krytycyzmu odnośnie swojego postępowania i popełnionego przestępstwa".

7 grudnia 2018 r. wychowawca przeprowadził końcową rozmowę ze skazanym w związku z zakończeniem odbywania kary pozbawienia wolności, skazany w jej trakcie nie udzielał odpowiedzi, co do adresu, pod jakim zamierza zamieszkać, nie był też zainteresowany adresami noclegowni.

3 i 7 grudnia 2018 r. lekarz ambulatorium ZK przeprowadził badanie przed opuszczeniem jednostki penitencjarnej. W przeprowadzonych badaniach nie stwierdzono dolegliwości, stwierdzono dobry stan psychiczny, dobry kontakt słowno-logiczny, bez ostrych objawów psychotycznych; jednocześnie poinformowano osadzonego o potrzebie pozostawania pod opieką specjalistów psychiatry i chorób wewnętrznych w związku z posiadanymi schorzeniami).

Zakład Karny trzykrotnie informował gdańskich policjantów o terminie wyjścia z aresztu Stefana W. Było to: 15 listopada 2018 r., 4 grudnia oraz 10 grudnia.

Trzy razy składał wniosek

Przypomnijmy, że Stefan W. wyszedł na wolność 8 grudnia 2018 roku. Podczas odbywania kary 5 i pół roku pozbawienia wolności trzy razy starał się o przedterminowe zwolnienie z aresztu.

- Osadzony trzykrotnie składał wniosek do sądu warunkowe przedterminowe zwolnienie (opinie do wniosków sporządzane były w dniach: 23.08.2016, 15.05.2017,17.01.2018). Służba Więzienna nie jest w posiadaniu korespondencji osadzonego z sądem. O warunkowym przedterminowym zwolnieniu skazanego decyduje sąd penitencjarny, opierając się m.in. na opinii o osadzonym sporządzonej przez zakład karny. Aby skazany mógł skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia musi być w stosunku do niego sformułowana pozytywna prognoza kryminologiczno-społeczna. W przypadku osadzonego prognoza była negatywna. W prognozie kryminologiczno-społecznej bierze się pod uwagę szereg przesłanek m.in. charakter popełnionego przestępstwa - informuje WP ppłk Elżbieta Krakowska Rzecznik Prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (614)