Zabójstwo Pauliny w Łodzi. Gruzin może wyjść na wolność
Jest ryzyko, że Gruzin Mamuka K., który podejrzany jest o zabójstwo 28-letniej Pauliny D. w Łodzi, wyjdzie na wolność. Mężczyzna wystąpił o status uchodźcy na Ukrainie.
16.05.2019 | aktual.: 16.05.2019 14:40
Pod koniec marca Prokuratura Generalna Ukrainy zdecydowała się wydać Polsce Mamukę K., podejrzanego o zabójstwo Pauliny D. 28-latki z Łodzi szukał swego czasu cały kraj. Od decyzji odwołał się jednak obrońca Gruzina. Sąd Rejonowy w Kijowie na początku maja uchylił decyzję o ekstradycji 40-latka.
Jak się okazuje, mężczyzna ścigany za zabójstwo Pauliny, ubiega się o status uchodźcy na Ukrainie - dowiedział się tvn24.pl. Wniosek w tej sprawie złożył jego pełnomocnik pod koniec lutego. Miał błędy formalne, więc kolejny wniosek Mamuka K. złożył w marcu.
Zgodnie z ukraińskim prawem, nie można przeprowadzić procedury ekstradycji wobec osoby, która ubiega się o status uchodźcy. Dlatego też sąd przychylił się do zażalenia obrońcy Mamuki K. na decyzję prokuratury o wydaniu ściganego polskiemu wymiarowi sprawiedliwości i zablokował ekstradycję.
Gruzin wyjdzie na wolność?
Potwierdza to Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.
- Polska prokuratura bardzo krytycznie ocenia decyzję ukraińskiego sądu i nie podziela w całości jego argumentacji - mówi Bialik.
Polscy śledczy zwrócili się do swoich odpowiedników w Prokuraturze Generalnej Ukrainy, aby zaskarżyli tę niesłuszną decyzję do sądu odwoławczego. Sprawę rozpatrywać będzie teraz Sąd Apelacyjny w Kijowie. Jeżeli podtrzyma w mocy decyzję sądu pierwszej instancji, Mamuka K. wyjdzie na wolność i nie odpowie za śmierć kobiety.
Śmierć w hostelu pracowniczym
Paulina D. bawiła się w piątek 19 października w towarzystwie znajomych. Gruzina spotkała w sobotę rano na ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Wiadomo, że Mamuka K. poprowadził kobietę do hostelu przy ul. Żeromskiego. Mieszkała tam grupa obcokrajowców pracujących na budowie.
Zdaniem śledczych, w hostelu kobieta została pobita i pozbawiona życia. Sprawca działał z motywów seksualnych. Przyczyną zgonu były ciosy ostrym narzędziem w szyję, najprawdopodobniej nożem.
Ciało 28-latki przewieziono w pobliże Stawów Jana i tam porzucono. Mamuka K. niedługo potem wyjechał z Łodzi. Zwłoki kobiety znaleziono 26 października. Trzy dni później za Gruzinem został wystawiony list gończy. Policjanci z KGP zatrzymali mężczyznę, przy wsparciu policjantów ukraińskich, 1 listopada na ulicy w Kijowie. Jak relacjonowała policja, Mamuka K. w momencie zatrzymania był zupełnie zaskoczony i nie stawiał oporu.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl