Zabójstwo Mai z Mławy. Prokuratura o nowych wątkach w sprawie

- We wtorek ma odbyć się sekcja zwłok 16-latki w Zakładzie Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego - przekazuje WP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku, prok. Bartosz Maliszewski.

Prokurator zapewnia, że śledztwo się toczy, trwają przesłuchania świadków. Do tej pory przesłuchano już kilkanaście osób.

Śledczy nadal przeglądają też zapisy monitoringu z kilku dni. Prokuratura zapewnia, że w sprawie nie zostanie pominięty wątek prześladowań 17-latka przez rówieśników.

Bartosz G. został już doprowadzony do prokuratury w greckich Salonikach. Usłyszy tam zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Następnie śledczy skierują do sądu wniosek o areszt.

- Wtedy można będzie wystąpić o ekstradycję. Jeśli podejrzany się na nią zgodzi, procedura będzie trwać około 10 dni - przekazuje nam prokurator Maliszewski.

Prokuratura ze względu na brutalność zbrodni nie chce ujawniać szczegółów zabójstwa. Informuje jedynie, że Maja doznała rozległych obrażeń głowy, zadanych narzędziem tępym lub tępokrawędzistym.

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, do ataku na dziewczynę doszło w pobliżu firmy należącej do matki Bartosza G. Między nastolatkami doszło do kłótni i szarpaniny. Następnie 16-latka miała zostać zaciągnięta przez 17-latka do garażu, związana i skatowana. Była m.in. bita i przypalana.

Matka Bartosza G. otwarcie broni syna. W mediach społecznościowych podkreśla, że był źle traktowany przez rówieśników.

Jak potwierdza WP prokuratura, ten wątek również jest przedmiotem badań śledczych. W sieci istniały hejterskie profile, które wyśmiewały 17-latka. Wiadomo, że od dłuższego czasu był gnębiony przez rówieśników.

Czytaj także: Zabójstwo Mai. Rodzina zabiera głos. "Naciskaliśmy"

16-letnia Maja zaginęła 23 kwietnia 2025 r. Wieczorem wyszła z domu, informując matkę, że udaje się do kolegi mieszkającego na sąsiedniej ulicy. Od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną, a jej telefon został wyłączony.

Ukryte zwłoki nastolatki znaleziono w czwartek, 1 maja, w zaroślach, niedaleko byłego zakładu drzewnego. W odnalezieniu ciała pomógł pies tropiący. Dwa dni po zabójstwie Bartosz G. wsiadł do autokaru i wyjechał z klasą na praktyki zawodowe do Grecji. Tam został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski