Zabójstwo Krzysztofa Leskiego. Rozpoczął się proces oskarżonego
O zabójstwo Krzysztofa Leskiego oskarżony jest 35-letni Łukasza B. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces w tej sprawie. Krzysztof Leski był dziennikarzem prasowym, telewizyjnym i radiowym.
Jak podał w poniedziałek Polsat News, w poniedziałek oskarżony Łukasz B. stanął przed pięcioosobowym składem sędziowskim, któremu przewodniczy sędzia Danuta Kachnowicz. Na sali rozpraw oskarżony oświadczył, że po powrocie do aresztu zamierza odebrać sobie życie.
Z ustaleń śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wynika, że Łukasz B. chwycił śpiącego dziennikarza za głowę i zadał mu jeden, śmiertelny cios. Następnie opuścił mieszkanie na warszawskiej Woli, wynosząc z niego karty płatnicze, telefon komórkowy i rzeczy osobiste ofiary. Do zdarzenia doszło 31 grudnia 2019 roku.
Choć 34-letni Łukasz B. sam zgłosił się na policję, to do wyjaśnienia tła morderstwa było wciąż daleko. Jak mówili znajomi i sąsiadka dziennikarza, nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu w sylwestrowy wieczór, gdy doszło do zbrodni.
Sam podejrzany nie ujawniał motywów działania - informowała prokuratura. Możliwe nawet, że ich nie pamięta, bo przyjmował silne leki, dowiadujemy się nieoficjalnie. W środę sąd zdecyduje o jego ewentualnym aresztowaniu.
- Relacje Krzysztofa i Łukasza były bardzo normalne. Odwiedziłam ich w święta, smażyli kotlety mielone i gotowali ziemniaki. Nie było oznak konfliktu - mówiła przyjaciółka Krzysztofa Leskiego. Jest zszokowana tragiczną historią. Chce złożyć zeznania w prokuraturze. Uważa, że w sprawie ważny jest drugi z lokatorów, który nadal przetrzymuje klucze do mieszkania.
Źródło: Polsat News
Zobacz także: Kukiz o szczepieniach. Jest przeciwny ogroniczeniom dla niezaszczepionych