Ta sprawa pozostaje niewyjaśniona do dziś
W lipcu tego roku minęło 15 lat od zniknięcia białoruskiego dziennikarza Dźmitrego Zawadzkiego.
Zawadzki, kiedyś osobisty operator Aleksandra Łukaszenki, zaginął w 2000 roku na lotnisku Mińsk II, gdy jechał na spotkanie z przyjacielem (również dziennikarzem) Pawłem Szeremetem.
Ciała Zawadzkiego do dziś nie odnaleziono, a okoliczności jego zniknięcia wciąż pozostają niejasne, chociaż na dożywocie i długoletnie kary więzienia skazano roku członków grupy, która (jak orzekł sąd) z zemsty porwała operatora. W trakcie sprawy sądowej nie wyjaśniono jednak, co stało się z Zawadzkim po porwaniu. Skazani twierdzili, że nie mieli nic wspólnego ze zniknięciem dziennikarza.