Zabił cztery osoby. Mamił ofiary zakopanym złotem
40-letni Richard Bradley Jr, usłyszał przed sądem w Seattle cztery zarzuty morderstwa. Swoje ofiary zwabiał w ustronne miejsca, przedstawiając im wizję wspólnego odszukania zakopanej skrytki ze złotem, a potem mordował przy użyciu dostępnej w tym momencie broni lub sprzętu. Zabierał samochody i dobytek zabitych osób.
19.12.2023 | aktual.: 19.12.2023 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Schemat - jak ustalili śledczy - był zawsze taki sam. Richard Bradley poznawał swoje ofiary w różnych miejscach, ale z każdą dzielił się ekscytującą opowieścią o tajemnicy skradzionego złota. Twierdził, że potrzebuje pomocy w wydobyciu zakopanego skarbu.
Udawało mu się aż czterokrotnie znaleźć chętnego wspólnika. Osoby te oferowały mu podwózkę do miejsca, gdzie miał spoczywać cenny kruszec i pomoc w kopaniu.
Tak zabrał życie 44-letniej Brandi Blake, której ciało porzucił pochował w płytkim grobie w rozległym parku w mieście Auburn w stanie Waszyngton. Kobieta wygrała wcześniej w kasynie 20 tysięcy dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje AP, jej ciało znalezione zostało jako pierwsze. Niedaleko jednak detektywi odkryli ludzkie żebra. Tak zaczęła się odsłaniać makabryczna historia.
Amerykanin zabił cztery osoby. Prosił ofiary o pomoc w odkopaniu złota
W podobny sposób morderca zwiódł też na manowce, proponując wspólne wydobycie skarbu, Michaela Goemana, lat 59 i jego 31-letniego syna Vance’a Lakeya. Zakopywał swoje ofiary w płytkich dołach w tym samym parku.
Jego ofiarą był też 36-letni Emilio Maturin. Jego zwłok nie znaleziono. Dowodem jego śmierci są trzy ludzkie żebra, które spoczywały w ziemi niedaleko grobu Brandi Blake. Z badań DNA wynika, że są szczątkami Maturina.
Jego sprawa zakończyła w maju 2021 roku serię mordów Bradleya. Gdy zaginął, zaczęła go poszukiwać dziewczyna. Zeznała ona, że chłopak opowiadał jej o rzekomym skarbie i człowieku, który potrzebował pomocy w jego odnalezieniu.
W końcu śledczy namierzyli bmw Emilio Maturina na parkingu. Czekali na kierowcę. Okazało się, jednak, że z wozu korzysta Bradley.
W przyszłym miesiącu zapadnie wyrok w związku ze śmiercią Brandi Blake. Ale Bradleya czeka jeszcze wiele sądowych epizodów i sukcesywne zwiększanie stawki jego kary, bo sądzony będzie także za te kolejne zbrodnie.