Zabijał na plebianiach, bo molestował go ksiądz?
Morderca Marcin M. oskarża księdza z parafii w w Sławnie w woj. zachodniopomorskim o molestowanie. Czy M. zabijał, bo mścił się za krzywdę której doznał od księdza? 24-letni Marcin M. W styczniu na plebaniach w Ciosańcu i Serbach koło Głogowa M. zamordował innego proboszcza i dwie gosposie. Teraz czeka w areszcie na wyrok. Ksiądz Edward, którego oskarża morderca, nadal ma kontakt z młodzieżą.
To wersja zabójcy: do ks. Edwarda, mieszkającego wtedy w zachodniopomorskim Sławnie, zaczął przychodzić z biedy, po wsparcie. W 2003 r. ukradł księdzu samochód i pieniądze. Ten powiadomił policję. Tymczasem podejrzany o kradzież sam oskarżył kapłana o molestowanie. Zeznał, że podczas jego wizyt na plebanii duchowny puszczał filmy pornograficzne, rozbierał się i masturbował.
Prokuratura umorzyła postępowanie m.in. dlatego, że M. skończył 15 lat, a do księdza chodził dobrowolnie. Jednak podczas dochodzenia policja zebrała dowody, które uwiarygodniają opowieść o skłonnościach księdza. Podczas przeszukania zarekwirowała trzy kartony pism gejowskich, filmy pornograficzne i zdjęcia nagich chłopców.
Nie jest przesądzone, czy M. potem zabijał, bo mścił się za swą krzywdę.