Zaatakował go mąż kochanki. Tragiczny finał. Jest akt oskarżenia

Jest akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi M., który zastrzelił Daniela K. 46-latek tłumaczy, że oddał strzały, bo został zaatakowany przez 30-letniego Daniela K., który podejrzewał go o romans ze swoją żoną. Teraz grozi mu dożywocie.

Zaatakował go mąż kochanki. Tragiczny finał. Jest akt oskarżenia
Zaatakował go mąż kochanki. Tragiczny finał. Jest akt oskarżenia
Źródło zdjęć: © Policja
Maciej Zubel

Anna i Daniel K pobrali się latem 2016 roku. Z czasem ich związek zaczął się psuć. W lipcu 2022 roku kobieta zabrała dzieci i wyprowadziła się do rodziców. Następnie wniosła o rozwód.

Tego samego lata Anna K. poznała Łukasza M. Z czasem zwykła znajomość przerodziła się w bardzo bliską relację.

- Z tym nowym związkiem nie chciał się pogodzić Daniel K. Wyrażał to w korespondencji do żony, natomiast w samochodzie Łukasza M. umieścił lokalizator GPS, a następnie 25 września 2022 roku na parkingu Hotelu Rubens w Łysomicach zaatakował fizycznie i dwukrotnie uderzył w głowę Łukasza M. - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: ukradł 100 par butów. Cała Polska zobaczyła, co robił

Zastrzelił męża kochanki. Grozi mu dożywocie

Do kolejnej konfrontacji między mężczyznami doszło 3 listopada 2022 roku w miejscowości Unisław w województwie kujawsko-pomorskim. Daniel K. w stanie nietrzeźwości przyjechał do mieszkania rodziców Łukasza M. Gdy usłyszał, że go nie ma, ruszył na poszukiwania. Mężczyźni spotkali się na nieodległym parkingu.

Łukasz M. zeznał, że Daniel K. chciał go ponownie zaatakować. Wobec tego 46-latek wyjął broń - na którą miał pozwolenie - i oddał trzy strzały.

- Jeden strzał przebił prawy rękaw bluzy na wysokości łokcia, natomiast dwa pozostałe były celne: drugi trafił w okolice podbrzusza lewego, drążąc i uszkadzając sieci jelita i lewy płat wątroby oraz uszkadzając kręgosłup w okolicy lędźwiowej, trzeci trafił w okolicę czołową lewą, uszkadzając kości czaszki oraz rozrywając półkulę mózgową, co skutkowało zgonem Daniela K. - podał prokurator Kukawski.

Bezpośrednio po zdarzeniu Łukasz M. wezwał na miejsce zespół ratownictwa medycznego, jednak na ratunek było już za późno. Daniel K. zmarł.

- Prokurator, oceniając pod względem prawnokarnym stan faktyczny, przyjął, że doszło do zabójstwa z zamiarem bezpośrednim - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu . Łukaszowi M. grozi dożywocie.

Przeczytaj też:

Źródło: tvn24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)