Za zakończony awanturą lot posłów PiS zapłacił sejm. Posłowie zawieszeni
Trzech posłów PiS: Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński oraz Adam Rogacki zostało zawieszonych w prawach członków partii. To konsekwencja sprawy służbowej delegacji tych polityków do Madrytu. Tymczasowym rzecznikiem partii w miejsce Hofmana jest Marcin Mastalerek.
07.11.2014 | aktual.: 10.11.2014 12:10
Hofman, Kamiński oraz Rogacki wyjechali służbowo do Hiszpanii 30 października. Media donosiły w ostatnich dniach, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony, i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu. Media informowały ponadto, że Kamiński i Hofman wzięli kilkanaście tysięcy złotych zaliczki na służbową podróż do Madrytu. Posłowie PiS mieli zgłosić wyjazd do Madrytu samochodem, ale w rzeczywistości polecieć tanimi liniami lotniczymi.
Szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński powiedział, że sprawą zajmie się sąd partyjny. Według informacji PAP, kwestię trzech zawieszonych posłów PiS Komitet Polityczny partii omówi najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że europoseł Dawid Jackiewicz, który także brał udział w wyjeździe służbowym do Madrytu, nie został zawieszony w prawach członka PiS, bo na spotkanie Rady Europy udał się za prywatne pieniądze.
- Po konsultacjach z kierownictwem PiS, przede wszystkim z premierem Jarosławem Kaczyńskim, chcę państwu przedstawić decyzję dotyczącą zawieszenia trzech posłów, którzy wyjechali do Madrytu, do czasu wyjaśnienia sprawy. Ale zawieszenie traktujemy jako najłagodniejszą formę odpowiedzialności za to, co się wydarzyło - mówił wcześniej Błaszczak.
Jak dodał, "gdyby nie fakt, że dziś premier Kaczyński jest już w podróży, jutro jest konwencja w Szczecinie, to pewnie decyzja miałaby bardziej jeszcze dalej idący charakter". - Nie tolerujemy tego, że mamy do czynienia z sytuacją, w której jest bardzo duże prawdopodobieństwo tego, że doszło do nadużyć - oświadczył szef klubu PiS.
Zawieszenie w prawach członka partii skutkuje też automatycznie zawieszeniem w prawach członka klubu parlamentarnego.
Błaszczak zaznaczył, że zawieszenie w prawach członków partii to decyzja, która "ma charakter wstępny". Dopytywany, przyznał, że najbardziej surową formą kary zgodnie ze statutem PiS, jest wyrzucenie z partii. - Decyzja zostanie podjęta jak najszybciej, ale z uwagi na kampanię wyborczą, z uwagi na wyjazdy, jutro jest konwencja PiS w Szczecinie, pojutrze w Gdańsku, a więc w najbliższym możliwym terminie, kiedy dojdzie do posiedzenia władz PiS, ta sprawa zostanie rozstrzygnięta - zapewnił szef klubu PiS.
- Sprawa musi być zbadana, wyjaśnienia muszą być pilnie złożone. Gdyby nie kampania wyborcza, to zapewne już dziś sprawa zostałaby rozstrzygnięta - podkreślił. Zaznaczył, że w PiS nie są tolerowane tego typu praktyki. Być może w PO, na pewno w PO takie praktyki są tolerowane. W PiS takich praktyk nie tolerujemy - podkreślił.
- Zawieszenie w prawach członka PiS oczywiście powoduje, że poseł nie może wypełniać swoich obowiązków - odparł Błaszczak, pytany, czy decyzja o zawieszeniu posłów oznacza, że na przykład Hofman będzie nieobecny w ostatniej fazie kampanii wyborczej.
Tymczasowym rzecznikiem PiS, po zawieszeniu Hofmana, zostanie poseł Marcin Mastalerek.
Czołowi politycy PiS zwracają uwagę, że w przypadku Hofmana nie jest to pierwszy raz, kiedy traci on funkcję rzecznika partii. Pod koniec listopada 2013 r. Hofman sam poinformował, że zawiesza członkostwo w PiS i klubie partii do czasu wyjaśnienia sprawy oświadczenia majątkowego. O nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych Hofmana za lata 2007-12 zawiadomiło prokuraturę Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zawiadomienie dotyczyło operacji finansowych o wartości ponad 100 tys. zł, w tym przelewów od innej osoby. Po ujawnieniu sprawy, Hofman wyjaśniał, że chodzi o niezapłacenie podatku od pożyczki. Media podały wówczas, że pieniądze Hofmanowi miał pożyczać prezes spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn.
Ostatecznie prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa ws. oświadczeń majątkowych Hofmana, uznając, że kwota niezapłaconych przez niego podatków nakazuje traktować sprawę jako wykroczenie, które uległo przedawnieniu. Prezes PiS przywrócił wtedy Hofmana w prawach członka partii i klubu; poseł wrócił też na stanowisko rzecznika partii i odzyskał pozostałe funkcje partyjne.
O wyjaśnienia dotyczące delegacji trzech posłów PiS do Hiszpanii zwrócił się także marszałek sejmu Radosław Sikorski. Kancelaria Sejmu poinformowała, że w związku z "wątpliwościami dotyczącymi wyjazdu" posłów do Madrytu, przewodniczący Delegacji Parlamentarnej RP do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Andrzej Halicki "wystąpił do marszałka Sejmu z wnioskiem o nierozliczenie środków finansowych przekazanych posłom na pokrycie kosztów delegacji".
Mariusz A. Kamiński powiedział, że zaraz po powrocie z Madrytu złożył pismo do Halickiego, w którym tłumaczył, iż ze względu na kampanię samorządową nie mógł udać się do Madrytu samochodem. Deklarował też spłatę pobranej zaliczki i prosił o rozliczenie delegacji. Kamiński nie chciał komentować sprawy zawieszenia w partii.
W piątkowym oświadczeniu biura prasowego klubu PiS napisano, że 30 października Hofman, Kamiński i Rogacki uczestniczyli w posiedzeniu Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Madrycie. "Obecność posłów na posiedzeniu Komisji potwierdzają ich podpisy na liście obecności. Rozliczenie zaliczki wraz z przekazaniem Kancelarii Sejmu kart pokładowych nastąpiło od razu po powrocie" - czytamy w oświadczeniu.
Z kolei z pisma sekretarza generalnego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Wojciecha Sawickiego do Halickiego wynika, że posłowie trzykrotnie opuścili spotkanie zaraz po podpisaniu listy obecności. Podczas spotkania 30 października w Madrycie pan Mariusz Kamiński był obecny tylko rano. Panowie Adam Hofman i Adam Rogacki zarejestrowali się (podpisali listę) na spotkaniu późnym popołudniem, około 16.45. Odmówili przyjęcia materiałów dotyczących tego spotkania oferowanych przez sekretariat i opuścili budynek Parlamentu, nie wchodząc do sali spotkań - napisał Sawicki.
Ponadto Sawicki poinformował w piśmie o dwóch innych spotkaniach, na które przybyła delegacja trzech posłów. 12 grudnia 2013 roku w Paryżu oraz 27 i 28 maja 2013 roku w Izmirze zarejestrowali się oni w sekretariacie na początku spotkania i opuścili salę krótko po rozpoczęciu spotkania.