Ten wywiad z Kurskim przejdzie do historii. "Też chichotałem"
Jacek Kurski był gościem podcastu "Niedyskrecje parlamentarne do słuchania". Rozmowa wywołała spore kontrowersje. "I wyście to opublikowali?" - pyta posłanka Magdalena Filiks.
Jacek Kurski był gościem podcastu prowadzonego przez dziennikarki "Wprost" - Joannę Miziołek i Elizę Olczyk. Rozmowa upłynęła wręcz w sielankowej atmosferze. Były prezes TVP upierał się przy założeniu, że "dorobiono mu gębę człowieka powszechnie nielubianego, odpowiedzialnego za propisowską propagandę w telewizji publicznej" - podaje "Wprost".
- Czy panie nie czują radości, że Polacy mieli wybór, a dzisiaj nie mają? Zanim ja przyszedłem do telewizji publicznej. Przychodził Tusk i śpiewano mu sto lat - stwierdził w pewnym momencie Kurski.
- Klaskano - rzuca w pewnym momencie Miziołek.
- Ale jak prezes Kaczyński przychodził za pana czasów, to prawie czerwony dywan przed nim rozkładano - wskazuje natomiast Olczyk.
- Ale gdzie ten dywan? - dziwi się Kurski.
- Wiemy, jak wyglądały te wywiady z prezesem - odbija Olczyk.
- Gdy przychodził najważniejszy polityk w Polsce i to normalne, że cieszył się estymą i szacunkiem. Prawdę mówiąc, był najciekawszym rozmówcą - podkreśla Kurski, który wskazuje, że wywiady z Donaldem Tuskiem przebiegały natomiast w "wierno-poddańczej" atmosferze. Polityk PiS wskazuje przy tym na wywiad Donalda Tuska dla TVP, Polsatu i TVN-u.
- Rzeczywiście, to było dziwne - zgadza się Miziołek.
- Za moich czasów była wolność. Teraz jest Korea - podsumowuje Kurski
Rozmowa wywołała w sieci lawinę komentarzy. Niektórzy - tak jak posłanka KO Magdalena Filiks - nie mogą uwierzyć, że rozmowa w tej formie się ukazała.
"I wyście to opublikowali ? Nawet jakby się coś takiego przypadkiem nagrało z ukrytej kamery, to każdy przyzwoity człowiek zapłaciłby, chyba że to zniknęło z dysku" - dziwi się parlamentarzystka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jacek Kurski nie ma zdolności honorowej. Uważam, że rozmowa z nim, czy zapraszanie do programów jest sprzeczne z zasadami etyki dziennikarskiej" - stwierdziła Dominika Wielowieyska, dziennikarka "Gazety Wyborczej".
"Kurski Kurskim, tu nikt złudzeń nie miał. Ale dziennikarki chichoczące do jego dowcipów - przykry widok" - czytamy na koncie Kataryny.
Kuriozalny wywiad Kurskiego. "Nikomu tam nie przyszło do głowy, że to kompromituje obie Panie?"
"Akurat ja też chichotałem, gdy słyszałem te głupoty" - pisze w portalu X dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Myślałem, że to nagranie z ukrytej kamery, a to oni sami opublikowali. Nikomu tam nie przyszło do głowy, że to kompromituje obie Panie?" - komentuje Krzysztof Luft.