Za lustrację żądają głowy Fijaka
"Skompromitował nas" - tak o ostatnich
lustracyjnych działaniach swojego szefa Zbigniewa Fijaka mówią
członkowie zarządu krakowskiej Platformy Obywatelskiej - informuje
"Gazeta Wyborcza"
18.07.2005 | aktual.: 18.07.2005 06:03
To, co Fijak zrobił Przewoźnikowi, jest zwykłym świństwem. Szala się przelała. Chcemy, żeby natychmiast podał się do dymisji - podkreśla wiceprzewodniczący PO w Krakowie Andrzej Wysocki.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że to Fijak był źródłem informacji o istnieniu notatki kaprala SB, która wskazywała na Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, jako rzekomego agenta SB. Notatkę opisała niedawno "Rzeczpospolita". O Przewoźniku są tam dwa zdania - w tym pseudonim "Łukasz" oraz że donosił na PAX. Na tej podstawie przewodniczący kolegium IPN uznał, że Przewoźnik nie może kandydować na szefa IPN.
Autor notatki, b. kapral SB Paweł Kosiba, w SB pracował sześć miesięcy. W 1990 r. przekazał swoje zapiski komisji weryfikującej esbeków w Krakowie. Na jej czele stał wtedy Fijak. To on przekazał notatkę w 2001 r. do IPN. I to on ją wydostał niedawno z IPN.
To sterowana lustracja! Z jednej strony Tusk mówi do wyborców o jawności, a z drugiej Fijak próbuje tą jawnością sterować. Bo jak inaczej nazwać trzymanie kwitów w szufladach i wyciąganie ich wtedy, kiedy to się opłaca?! - denerwuje się wiceszef krakowskiej PO Wysocki. Krakowscy działacze mówią o kompromitacji partii przez Fijaka. Czwórka członków zarządu krakowskiej PO (obok Wysockiego i Radosława Rydla także Grzegorz Lipiec i Jerzy Popiel) apelują do Fijaka o "odejście dla dobrego imienia partii" - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)