Pistolet, z którego Ali Agcy strzelał do Jana Pawła II
- Przez 33 lata pistolet był schowany. Nie oglądano go. Niektórzy nawet zapomnieli, gdzie jest - mówił dziennikarzom watykanista Franco Bucarelli, który pomagał w wypożyczeniu. Wyjaśnił też, że trudnością w szybkim wypożyczeniu broni była biurokracja. Trzeba było rozmawiać z trzema włoskimi ministrami sprawiedliwości, opisać 126 dokumentów i wykonać kilkaset telefonów.
- Nie chodziło tylko o pistolet, ale o to, by dostać dowód świętości papieża - zaznaczył Bucarelli.