Wzrost nielegalnej migracji. Niemieckie media o szczegółach
Liczba migrantów przekraczających granicę z Niemcami, podróżujących przez Białoruś i Rosję ponownie wzrasta - podają niemieckie redakcje WDR, NDR i "Sueddeutsche Zeitung". Niemieckie kręgi bezpieczeństwa mówią o "wojnie hybrydowej".
22.05.2024 | aktual.: 22.05.2024 20:05
Z informacji przekazanych przez niemieckie redakcje wynika, że Białoruś i Rosja intensyfikują swoje działania mające na celu przemyt migrantów z regionów dotkniętych kryzysem lub z krajów biednych do Unii Europejskiej. Potwierdzają to statystyki niemieckiej policji federalnej. W marcu aresztowano 412 osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę niemiecką, w kwietniu liczba ta wzrosła do 670, a do tej pory w maju zatrzymano już 416 osób.
"Kontrolowana migracja". Niemieckie media o "wojnie hybrydowej"
Osoby z niemieckich kręgów bezpieczeństwa, które rozmawiały z WDR, NDR i "Sueddeutsche Zeitung", mówią o "wojnie hybrydowej". Migranci podejmują próby dostania się do Niemiec przez Bałkany i Słowację lub Czechy, a następnie przez Polskę. Według europejskich polityków i organów bezpieczeństwa, migracja przez Białoruś i Rosję jest uważana w dużej mierze za kontrolowaną - informuje "tagesschau".
Niemieccy dziennikarze dotarli do przedstawicieli kręgów bezpieczeństwa, którzy mają dowody na kontrolowaną migrację z Rosji i Białorusi. Migranci zatrzymani na granicy przyznawali, że otrzymali wizy do Rosji od swoich przedstawicielstw zagranicznych. Następnie udawali się do Moskwy lub Petersburga, skąd podróżowali do Białorusi, a stamtąd do innych krajów Unii Europejskiej - podaje "tagesschau".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polska pierwszym krajem w regionie"
Policja federalna potwierdziła, że większość migrantów podróżowała do Rosji samolotem, a następnie kontynuowała swoją podróż drogą lądową. "Znalezione dokumenty z odniesieniem do Białorusi były często rosyjskimi wizami krótkoterminowymi, takimi jak te wydawane turystom, przedsiębiorcom lub studentom" - informuje niemiecki portal.
Według policji federalnej osoby podróżujące przez Białoruś pochodzą głównie z Syrii i Afganistanu, ale także z Somalii, Jemenu i Erytrei.
"Tagesschau" przypomina, że Polska była pierwszym krajem w regionie, który zdecydował się na masowe zwiększenie liczby funkcjonariuszy straży granicznej na granicy z Białorusią. "Po Polsce i Litwie Łotwa, a następnie Finlandia również zwiększyły ochronę granic" - zaznaczono.
Czytaj też: