Wyszedł ze szpitala, kolega dobił go cegłą

Zdarzenie miało miejsce w Warszawie. 39-latek trafił do szpitala wojskowego przy ulicy Szaserów po tym, jak został dźgnięty w szyję przez jednego z kompanów swoich alkoholowych libacji. Dzień po wyjściu z placówki już nie żył. Sprawca zatłukł go cegłą.

39-latek zginął od uderzenia cegłą
39-latek zginął od uderzenia cegłą
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Piotr Jedzura/REPORTER
Tomasz Waleński

Zwłoki 39-letnie mężczyzny znaleziono 26 lipca w okolicy ogródków działkowych na Pradze-Południe. Odkrycia dokonał przypadkowy przechodzień, który poinformował o nim odpowiednie służby.

Jak podaje "Super Express", za centrum handlowym Promenada zauważył on grupkę bezdomnych mężczyzn. Jeden z nich leżał nieprzytomny. Na miejsce wezwani zostali mundurowi. - Niedługo później zgon 39-latka został potwierdzony. Na miejscu było dwóch innych mężczyzn, znajomych denata, którzy wspólnie spożywali z nim alkohol. Zostali zatrzymani - poinformowała podinsp. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-Południe.

Tragiczny finał kłótni podczas libacji

Z nieoficjalnych doniesień gazety wynika, że ofiara to 39-letni Krzysztof K., bezdomny, który na kilka dni przed śmiercią trafił do szpitala w stanie krytycznym. Mężczyzna został dźgnięty nożem, w wyniku czego doszło do zatrzymania akcji serca. Potrzebna była reanimacja, która zakończyła się sukcesem. W chwili przyjęcia do szpitala 39-latek był kompletnie pijany. Miał ponad cztery promile alkoholu we krwi.

Ofiara została wypuszczona z lecznicy 25 lipca - na dzień przed śmiercią.

Z ustaleń śledczych wynika, że podczas libacji doszło do kłótni, w wyniku której 39-latek został zamordowany. Mężczyzna zdenerwował jednego ze współtowarzyszy, który zaatakował go cegłą, w szale wielokrotnie uderzając ją w głowę denata.

Zobacz też: Rośnie cena węgla. "To oszuści węglowi"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
warszawalibacjazabójstwo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (346)