Nie żyje 32‑latek. Uciekł ze szpitala. "Osunął się na ziemię"
Prokuratura bada okoliczności śmierci 32-letniego mężczyzny, który w nocy ze środy na czwartek wyskoczył ze szpitalnego okna, uciekł, a następnie zmarł.
Do zdarzenia doszło o godz. 1 w nocy ze środy na czwartek w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej. Jak przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską asp. sztab. Katarzyna Chrobak z bielskiej policji mężczyzna po tym, jak trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy z niewiadomych przyczyn, wyskoczył przez okno na pierwszym piętrze.
Osunął się na ziemię. Miał problemy z oddychaniem
- Mężczyzna wstał i następnie zaczął oddalać się z miejsca. Szpital powiadomił policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli mężczyznę idącego wzdłuż drogi. Policjanci dostrzegli także, że z 32-latkiem dzieje się coś złego. Na miejsce wezwano dwie karetki pogotowia. Chwilę później mężczyzna osunął się na ziemię. Mimo reanimacji nie udało się go uratować - mówi Chrobak. Mężczyzna miał m.in. problemy z oddychaniem.
Decyzją prokuratora ciało 32-latka zostało skierowane na sekcję zwłok, która ma dać odpowiedź na pytanie, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem bielskiej prokuratury.
Przeczytaj także:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo