Wyścig Ukrainy o utrzymanie linii. "Nie mogą zrobić nic poza wpieraniem się"
Rosja przygotowuje się do wielkiego uderzenia, które może nastąpić w ciągu miesiąca. "Minęły już czasy błyskawicznych przełomów na polach bitew. Ukraińcy nie mogą zrobić nic poza wpieraniem się" - pisze "The New York Times". Trwa wyścig z czasem o utrzymanie linii obronnych.
22.04.2024 | aktual.: 22.04.2024 16:12
Jak wynika z analizy amerykańskiego dziennika, Kijów buduje umocnienia przypominające te, które wykonali żołnierze Putina, chcący uchronić się przed ukraińską kontrofensywą w 2022 roku.
"Ale teraz sytuacja się odwróciła. Rowy. Betonowe przeszkody umożliwiające skierowanie wrogich czołgów na pozycje, z których można je łatwiej zaatakować. Okopy, z których żołnierze mogą strzelać. Wszystko to składa się na nową, ponurą rzeczywistość Ukraińców: Rosja wydaje się gotowa do mocnego uderzenia, a jedyne, co mogą zrobić, to spróbować je spowolnić" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trwa wyścig z czasem
Ukraina czeka na przekazanie pakietu pomocowego z USA o wartości 61 mld dolarów. We wtorek ustawa trafi do amerykańskiego Senatu, a następnie na biuro Joe Bidena, który zapowiedział, iż niezwłocznie ją podpisze. Od podpisu do pierwszych dostaw ma minąć kilka dni.
"Ale to, czego naprawdę potrzebuje Ukraina, to czas. Szkolenie nowych żołnierzy zajmie miesiące, a europejski sprzęt będzie przybywał stopniowo w ciągu roku. Analitycy uważają, że Ukraina raczej nie rozpocznie w tym roku dużej kontrofensywy, woląc zamiast tego spędzić czas na rekonstrukcji swoich sił" - pisze "NYT".
Podobnie uważa gen. Roman Polko. Pytany o to, jak Kijów wykorzysta pakiet, odpowiada, że przyjęty zostanie wariant "skupienia się na obronie własnego terytorium i umocnienia na obszarach będących w posiadaniu Ukrainy".
Zobacz także
Kijów już od kilku tygodni chwali się pokaźnymi liniami obronnymi, w skład których wchodzą rowy przeciwpancerne, zęby smoka i okopy. Rząd ukraiński przeznaczył w tym roku około 800 milionów dolarów na budowę fortyfikacji wzdłuż około 1000 km linii frontu, a budowa jest już na zaawansowanym etapie.
Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) generał Kyryło Budanow przewiduje, że w okresie połowa maja - początek czerwca sytuacja wojenna stanie się dla Ukrainy trudna, ale bez katastrofalnych konsekwencji.
Od początku roku Ukraina zbudowała długie linie obronne w dwóch regionach na południu – Chersoniu i Zaporożu. Oprócz nowych umocnień na południu urzędnicy Pentagonu i niezależni analitycy wskazali także na te za Awdijiwką na wschodzie.
Kluczowa obrona przed rosyjską ofensywą
"Ukraińskie wojsko pragnie zapobiec powtórzeniu się tego, co wydarzyło się w lutym w okolicach Awdijiwki, po zajęciu tego miasta przez Rosjan. Słaba ukraińska obrona pozwoliła wrogowi na dalsze natarcie na zachód. Jak dotąd, czterech urzędników stwierdziło, że do stworzenia solidnej, wielowarstwowej obrony potrzeba jeszcze tygodni, jeśli nie miesięcy" - alarmuje dziennik.
James Rands, analityk wojskowy w Janes, firmie wywiadowczej z siedzibą w Londynie, powiedział, że "obrona zbudowana przez Ukrainę podczas wcześniejszych konfliktów z Rosją była wyjątkowa". Dodał, że na Donbasie "bunkry są suche i zabezpieczone dachowymi osłonami, ognioodpornymi i balistycznymi. Wzmocniono rowy".
Poniżej nagranie z obwodu charkowskiego. Na budowie umocnień pojawił się osobiście prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
- Ponieważ Rosja przeprowadza obecnie pełną inwazję, jest mało prawdopodobne, aby Ukraina mogła to zrobić ponownie - powiedział Rands.
- Pozycje, na które spadli, w żadnym wypadku nie należą do tej samej ligi - dodał. - Ukraina musi teraz zbudować szereg pozycji obronnych w kontakcie, co jest trudne - przyznał Rands.