Wyrzucili ją ze studiów. 23‑latka wróciła do domu i zabiła matkę. "Jest winna"
Była studentka college'u została uznana za winną zadźgania matki. Orzeczenie zapadło przed sądem w Ohio. 28 września oskarżona pozna wymiar kary.
21.09.2023 10:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas 12-dniowego procesu ławnicy wysłuchali zeznań świadków, rodziny i biegłych. 23-letnia Sydney Powell z Akron w stanie Ohio była oskarżona o zabicie swojej mamy, Brendy Powell - pisze "The Sun".
W marcu 2020 roku, kiedy Sydney miała 19 lat, została wyrzucona ze studiów. Kiedy wróciła do domu pod wpływem złości zadała swojej matce 20 ciosów nożem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Została wyrzucona ze studiów. Ze złości zadźgała matkę
Werdykt został odczytany w sądzie w Akron (stolica Ohio). Obecna w sali Sydney Powell nie ukrywała łez. Została uznana za winną morderstwa, napaści i manipulowania dowodami.
Przed procesem próbowano udowodnić, że 23-latka była niepoczytalna podczas ataku. Jej obrońca argumentował, że Sydney cierpiała na niezdiagnozowaną schizofrenię w czasie morderstwa Brendy i nie była świadoma swojego zachowania.
Dr. James Reardon zdiagnozował u dziewczyny schizofrenię i poważne zaburzenia depresyjne w 2021 roku. Jednak lekarz potwierdził, że rzadko dochodzi do brutalnych czynów popełnionych przez osoby cierpiące na te schorzenia.
Świadek oskarżenia, dr. Silvia O'Bradovich, powiedziała, że po przeprowadzeniu wywiadu z oskarżoną doszła do wniosku, że testy ekspertów nie były wiarygodne, ponieważ zostały przeprowadzone lata po przestępstwie.
Ojciec 23-latki, Steven Powell, błagał prokuratorów podczas procesu przygotowawczego, aby nie oskarżali jego córki. - Nikt nie chce jej skazania. Nie wiem, jak ona sobie z tym poradzi. Nie wiem, jak sobie z tym poradzę. Staram się utrzymać moją rodzinę w jedności - powiedział.
Morderstwo Brendy Powell
3 marca 2020 r. funkcjonariusze znaleźli ranną Brendę Powell. O przyjazd policji poprosili świadkowie, którzy słyszeli krzyki.
Sydney w momencie morderstwa próbowała kłamać. Powiedziała policji, że doszło do włamania, a jej matka kazała jej uciekać z domu.