"Fallaci to była taka namolna kobieta"
Z Fallaci trzeba pamiętać, jak to było: ja miałem wtedy Jelenią Górę czy Zieloną Górę strajki, ta kobieta mi zawracała głowę, ja musiałem, bo się wszystko paliło.
- Żeby się jej pozbyć, bo to była taka namolna kobieta, mówię pani co... A ona mówi: "panie ja z królami, ja ze wszystkimi, napisałam książkę". Na to ja mówię: co mnie obchodzą pani książki, ja żadnej nie przeczytałem. Jej się to spodobało i napisała: "żadnej nie przeczytał", a w tym momencie dostaję decyzję, że nie muszę jechać, bo coś tam się stało, więc mówię: teraz możemy porozmawiać. I ona wściekła, że taki elektryk jej tam nawtykał, no napisała to, co napisała.