"Jako chwilowe rozwiązanie widzę komunizm"
W niektórych krajach walki trwają, o niektórych mówi się więcej, bo tam jest ropa, o innych mniej, bo nie ma tam nic, co by świat interesowało. W innych dyktatorzy uciekają. I to tam zaczyna się wszystko od nowa, ale tylko przy planowym podejściu i współodpowiedzialności świata może nastać porządek, rozwój i pokój - napisał w swoim felietonie dla Wirtualnej Polski były prezydent Lech Wałęsa.
Dlatego w tych krajach jako rozwiązanie chwilowe widzę komunizm. To koncepcja systemu, w którym biedni i głodujący mieliby zagwarantowaną pracę - nie jałmużnę - aby mogli sami na siebie i swoje szanse, na swój chleb zapracować. W tym celu bogaci i syci powinni stworzyć fundusz stabilizacyjny - czy to w skali mikro z udziałem bogatych krajów, czy to w koncepcji lokalnej - bogate firmy i osoby w danym kraju, składają się do wspólnego worka, aby podzielić się swoim bogactwem, dając wędkę. A przede wszystkim w imię stabilizacji świata. Syty i pracujący sąsiad na nas nie napadnie, nie zrobi rewolucji, będzie wolał cieszyć się życiem i korzystać z szans i dobrodziejstw cywilizacji.